Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Baszczyński: Samorządy będą zastępować nauczycieli asystentami

Piotr Brzózka
Krzysztof Baszczyński
Krzysztof Baszczyński Krzysztof Szymczak
Z Krzysztofem Baszczyńskim, wiceprezesem Związku Nauczycielstwa Polskiego, rozmawia Piotr Brzózka

ZNP protestuje przeciw pomysłowi wprowadzenia do szkół tzw. asystentów nauczycieli. Czy boicie się, że te osoby, zatrudnione na podstawie Kodeksu pracy, w dłuższej perspektywie wyprą ze szkół pedagogów pracujących na podstawie Karty nauczyciela?
Nie protestujemy przeciwko asystentom. Natomiast domagamy się, a jest jeszcze szansa naprawienia tego w Senacie, aby asystent nie mógł wykonywać czynności nauczyciela. Zgodnie z zapisem przyjętym przez Sejm, asystent od 1 września będzie mógł przejmować obowiązki nauczycieli, z tym, że będzie zatrudniony na innych warunkach. I nie ulega wątpliwości, że samorządy, które mają coraz więcej zadań, a coraz mniej pieniędzy, będą zastępować nauczycieli asystentami. Już we wrześniu rozszerzony zostanie zakres funkcjonowania szkolnej świetlicy, a to oznacza, że trzeba będzie przyjmować do pracy kolejne osoby. Normalnie organ prowadzący byłby zobowiązany przyjąć nauczyciela, ale jeśli ustawodawca stworzy mu taką możliwość, to zatrudni asystenta, który będzie miał takie same kwalifikacje i przygotowanie, a będzie tańszy. Podobnie będzie z bibliotekami. A w dalszej perspektywie, większą ilość zadań nauczycieli mogą przejąć asystenci.

Ale w projekcie ustawy jest zapis, że asystent wykonuje zadania pod kierunkiem nauczyciela, co czyni z niego pracownika niższego szczebla. Czy to nie zabezpiecza nauczycielskich interesów?
Jestem w stanie wyobrazić sobie ekstremalną sytuację, gdy nauczycielem prowadzącym będzie dyrektor szkoły, a całą resztę kadry będą stanowić asystenci. Tak należy czytać ten przepis, tak uważają prawnicy. Nie ma gwarancji, że nauczyciel nie zostanie zastąpiony asystentem, ponieważ z ustawy nie wynika wprost, kim jest nauczyciel prowadzący.

Czym różni się zatrudnienie na podstawie umowy o pracę od zatrudnienia na podstawie Karty nauczyciela?
Wprowadzana jest trzecia kategoria pracownika w szkole. Pierwszy jest "karciany", drugi samorządowy, trzeci to będzie asystent, którego status prawny w ogóle nie jest określony. Po pierwsze, on nie będzie mógł robić awansu zawodowego. Po drugie, nie będzie podlegał ocenie pracy. Nie mówię już o wynagrodzeniu, czasie pracy czy świadczeniach socjalnych. To jest ni pies, ni wydra, brzydko mówiąc. Nie chcę oceniać, czy taki pracownik jest dla samorządu lepszy czy gorszy, ale na pewno jest tańszy. Dlatego, że Karta nauczyciela określa wynagrodzenia, świadczenia, pensum dydaktyczne. A w przypadku asystentów nie jest określone nic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki