Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź nie powinna się spieszyć

Jacek Grudzień
Jacek Grudzień jest dyrektorem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego
Jacek Grudzień jest dyrektorem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego Krzysztof Szymczak
Kraków ustami swoich radnych ogłosił, że będzie pierwszym miastem w Polsce, w którym będzie obowiązywał zakaz palenia węglem w mieszkaniach. Za kilka lat ci, którzy mają tradycyjne piece muszą zainstalować inne źródło dające ciepło. Słuchałem wypowiedzi radnych, okrzyków radości ekologów i zastanawiałem się jakie narzędzia miasto wprowadzi, żeby nowe prawo było skuteczne.

Nie znalazłem nigdzie informacji o inwestycjach, ulgach, ułatwieniach dla tych, którzy będą musieli zmieniać instalacje w swoich mieszkaniach. I sądzę, że największym sukcesem Krakowa w tej sprawie będzie ogłoszenie sukcesu jakim będzie wspomniany zakaz.

Kilka lat temu rozmawiałem z łódzkimi urzędnikami, którzy dziwili się, że po wielkich inwestycjach związanych z rozbudową łódzkiej kanalizacji są całe ulice zupełnie niezainteresowane podłączeniem do niej. Wydawało się, że ludzie dostawali potężne udogodnienie, a rzeczywistość wskazywała, że "do szczęścia" nie jest im to potrzebne. Moim zdaniem podobna sytuacja będzie miała miejsce w Krakowie.

Słuchałem radiowej dyskusji dotyczącej wprowadzenia w Łodzi stref ograniczenia prędkości samochodów do 30 km/godz. Najostrzej było gdy padały argumenty o tym, że wprowadzanie przepisów to element wojny między kierowcami i rowerzystami. Tak jak przy debatach o parkowaniu w centrum miasta - dominuje myślenie o odbieraniu praw zmotoryzowanym, którzy chcą szybko się przemieszczać, łatwo parkować i najlepiej bez dodatkowych opłat.

To kolejny dowód na to, że potrzebna jest wielka akcja edukacyjna, dzięki której łodzianie zrozumieją, że podporządkowywanie funkcjonowania miasta samochodom prowadzi do jego zaniku. W dyskusji mało kto zwracał uwagę, że średnia prędkość w śródmieściu Łodzi i tak jest mniejsza niż 30 km/godz., że nikt nie będzie proponował takich ograniczeń w miejscach przystosowanych do szybkiej jazdy, np. na alei Włókniarzy i trasie W-Z.

Bardzo ważna jest edukacja i w tym przypadku powinna być bardzo intensywna. Bo jeśli ludzie nie zaakceptują takich zmian, nawet jak będą najmądrzejsze w świecie, to nie uda się ich wprowadzić. Dlatego trzymam kciuki za eksperyment na Teofilowie i rzetelną informację co najlepsze w tym rejonie się zmieniło i przekonanie łodzian, że warto inwestować w bezpieczną przestrzeń dla ludzi.

Przysłuchiwałem się także debacie, która krytykowała remont kolejnej zabytkowej przestrzeni miasta dla przedsięwzięć związanych z artystami i sztuką. Argumenty wydawały się sensowne: skąd wziąć tylu artystów, żeby wypełnili te miejsca, dla kogo się je robi ? Pytania są jak najbardziej zasadne. Z jednej strony cieszę się, że uratowano kolejne zabytkowe przestrzenie, że są wreszcie miejsca w Łodzi dla kreatywnych ludzi, tylko tu też potrzebna jest edukacja, dodatkowe zachęty, żeby piękne miejsca nie stały puste. Bo sukcesu Off Piotrkowskiej nie będzie tak łatwo powtórzyć.

W Warszawie toczy się debata o budowie pomnika Polaków ratujących Żydów. Są dwa konkurujące ze sobą komitety. Nikt nie chce wiedzieć, że taki pomnik w Polsce jest. I to od dobrych kilku lat. Warszawiaków którzy myślą, że odkrywają Amerykę powinno wysłać się na korepetycje do Jerzego Kropiwnickiego i pozostałych inicjatorów upamiętnienia Polaków ratujących Żydów. Podobnie jest z budową muzeum sztuki nowoczesnej w Warszawie. Najlepsza tego typu placówka w Europie Środkowo-Wschodniej jest zaledwie godzinę jazdy od Warszawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki