MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łódź się zmienia, ale jeszcze dużo pracy przed nią [ROZMOWA]

Agnieszka Krystek
Agnieszka Krystek
Z doktorem Krzysztofem Łopacińskim ze Stowarzyszenia Ekspertów Turystyki rozmawia Agnieszka Krystek.

Łódź jest coraz lepiej skomunikowanym miastem. Łatwiej tutaj dojechać z różnych miejsc z Polski. Czy to będzie miało wpływ na rozwój turystyki w mieście?
Tak, ale na turystykę jednodniową. Ludzie będą przyjeżdżać do Łodzi z dalszych miast - na przykład w drodze z Gdańska do Zakopanego. Trzeba podkreślić, że autostrady mają wpływ na to, co się dzieje przy drodze, a nie to, co się dzieje w samych miastach. Jednak jest faktem, że dostępność Łodzi się poprawia. Jeśli chodzi o hotele, to turystów indywidualnych w nich nie przybędzie. Co innego, jeśli chodzi o wyjazdy służbowe. Tu jest potencjał. Położenie Łodzi i coraz lepszy i szybszy dojazd do miasta sprawiają, że właśnie tutaj najłatwiej firmom zorganizować konferencje i kongresy. Liczba osób, które przyjeżdżają do Łodzi służbowo, będzie się zwiększać.

Według raportu Trivago wzrastają ceny w łódzkich hotelach. Czy ma to związek ze zwiększającą się liczbą gości?
Ma to związek z popytem, ale nie tylko. Ceny hoteli są zależne od kursu złotówki do euro i dolara. Jak kurs jest wysoki, to ceny są wyższe. Chcę podkreślić, że w hotelach wzrasta liczba gości krajowych - średnio o 10 procent. Natomiast liczba zagranicznych gości rośnie niezbyt szybko - 3 - 4 procent. Hotelarze doskonale zdają sobie sprawę z tego, że krajowcy mają mniej pieniędzy niż cudzoziemcy. Dziś największą szansę na rozwój w Łodzi mają hotele średniej klasy, w okolicach trzech gwiazdek. Firmy nie robią już jednogwiazdkowych hoteli, wycofują się z tego. Najniższa klasa przestaje być popularna. Młodzież dziś za dużo nie jeździ po Polsce, a dawniej to była najliczniejsza mobilna grupa.

Co dziś przyciąga do Łodzi turystów?
Przebija się przekaz, że miasto się zmienia. Wizerunek Łodzi jako miasta przemysłowego znika. Pojawia się wizerunek Łodzi jako miasta - centrum handlowego. Do dużej zmiany wizerunku Łodzi przyczyniła się Manufaktura. Potrzebne są jeszcze w Łodzi atrakcyjne miejsca do spacerów przy sklepach. Niestety, ulica Piotrkowska takiej roli nie spełnia. Jest trochę pustawa, jeśli chodzi o turystów. Nie stworzył się tutaj ciąg handlowy. To trochę wina wspólnot mieszkaniowych i właścicieli budynków, którzy chcieliby mieć na dole bank, a nie atrakcyjny sklep. Przez to turyści idą do centrów handlowych, a nie na główną ulicę Łodzi. Ludzie chcą zrobić zakupy, przespacerować się, zjeść obiad, posiedzieć przy kawie, ciastku i wrócić do domu. Niestety, gastronomia łódzka nie jest znana w Polsce. Chodzi tu nie o gastronomię typu „wpaść i zjeść pieroga”, ale posiedzieć wieczorem w ciekawym miejscu. Dużo pracy jeszcze przed Łodzią i dużo pomysłów do zrealizowania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki