Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianka oskarżona o podpalenie własnego mieszkania. Według prokuratury, mogła spowodować wybuch gazu, zagrażający lokatorom kamienicy

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Sąd aresztował łodziankę podejrzaną o podpalenie swojego mieszkania w dzielnicy Górna. Według prokuratury, 37-latka podpaliła m.in. śmieci w pokoju swojej córki. Kobieta usłyszała zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa wybuchu gazu zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Sąd aresztował łodziankę podejrzaną o podpalenie swojego mieszkania w dzielnicy Górna. Według prokuratury, 37-latka podpaliła m.in. śmieci w pokoju swojej córki. Kobieta usłyszała zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa wybuchu gazu zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób.CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE archiwum Polska Press/zdj. ilustracyjne
Sąd aresztował łodziankę podejrzaną o podpalenie swojego mieszkania w dzielnicy Górna. Według prokuratury, 37-latka podpaliła m.in. śmieci w pokoju swojej córki. Kobieta usłyszała zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa wybuchu gazu zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób.

Pożar wybuchł w w Łodzi w ubiegłą niedzielę (8 grudnia) w jednej z trzykondygnacyjnych kamienic w dzielnicy Górna.

- Funkcjonariusze policji otrzymali zgłoszenie, iż w jednym z mieszkań na terenie dzielnicy Górna doszło do pożaru. Na miejscu okazało się, że mieszkająca na drugim piętrze 37–latka celowo podpaliła ubrania w łazience oraz śmieci w pokoju córki - relacjonuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Prokuratura ustaliła, że pożar zauważył sąsiad kobiety, który poczuł zapach dymu w swoim mieszkaniu. Następnie udał się na niższe piętro, gdzie zobaczył że jego sąsiadka siedzi na schodach, a z jej lokalu wydobywa się dym. Kobieta krzyczała ze wszystkich spali. Mieszkańcy kamienicy natychmiast wezwali straż pożarną, a jeden z nich próbował ugasić pożar za pomocą gaśnicy samochodowej.

37–latka została zatrzymana. Kobieta była pobudzona, agresywna i wulgarna. Oświadczyła, iż podpaliła mieszkanie, ponieważ jest sfrustrowana życiem i wszyscy ją denerwują - opowiada Krzysztof Kopania. - Jak ustalono, oprócz niej lokal zamieszkuje jej dwójka dzieci w wieku 15 i 17 lat. Tego dnia były one poza domem.

W środę (11 grudnia) Krzysztof Kopania poinformował, że na wniosek Prokuratury Rejonowej Łódź–Górna sąd aresztował 37-latkę na trzy miesiące.

- Kobieta usłyszała zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wybuchu gazu zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób. Czyn ten zagrożony jest karą pozbawienia wolności w wymiarze do lat ośmiu - wylicza Krzysztof Kopania.

Planowane jest poddanie podejrzanej badaniom sądowo–psychiatrycznym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki