MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Łódzka fundacja MatkoweLove udoskonaliła kocyki na inkubatory. Rozda je szpitalom. Pierwszą partię dostał łódzki Madurowicz

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Narzutka na inkubator ma specjalne okno, które ułatwia dostęp do wcześniaka, a także inne udogodnienia
Narzutka na inkubator ma specjalne okno, które ułatwia dostęp do wcześniaka, a także inne udogodnienia UMŁ
Do szpitali zajmujących się wcześniakami w całej Polsce trafią narzuty na inkubatory, które ochronią dzieci przed światłem. To akcja łódzkiej fundacji MatkoweLove. Pierwsze takie kocyki otrzymał łódzki Madurowicz.

Narzutki na inkubatory dla szpitali w całej Polsce od łódzkiej fundacji MatkoweLove

Łódzka fundacja MatkoweLove Wsparcie Wcześniaków przekaże szpitalom w całej Polsce zaprojektowane przez nią narzuty na inkubatory. W ramach akcji #MamOkoNaOKO trafi do nich 500 zaprojektowanych przez fundację narzutek.

Na pomysł szycia narzutek wpadła prezes fundacji dr Katarzyna Dyńska-Kukulska. Siedem lat temu sama została mamą wcześniaka. Jej córka urodziła się za wcześnie i musiała leżeć w inkubatorze. - Zabrakło wtedy narzut, do szpitala przyniosłam z domu koc, który wcześniej kupiłam dla psa - opowiada.

Kocyki na inkubatory są potrzebne, by odgrodzić maleńkie dziecko od ostrych świateł, migających alarmów i innych bodźców szpitalnych, na które nie jest przygotowane. I razem z inkubatorem pomagają zastępić im ciało matki. Jak wyjaśnia dr Dyńska-Kukulska inkubatory zasadniczo mają narzutki. Jednak w szpitalach często ich brakuje, bo szybko się niszczą i nie można ich przekładać z modelu na model.

Dlatego jej fundacja postanowiła to zmienić. Katarzyna Dyńska- Kukulska wraz z łódzką położną Joanną Ligocką udoskonaliły fabryczne narzutki i przygotowały własny, uniwersalny model: z dużym, zamykanym oknem od góry, dostępem z boku i kieszonką komunikacyjną.

- W kieszonce personel i rodzice mogą zostawiać dla siebie wiadomości. Ale zakładam, że rodzice będą tam wkładać np. obrazki świętych - mówi prezes Dyńska-Kukulska.

Jak podkreśla narzutki złożone są z dwóch warstw bawełny: jednej zaciemniającej, a drugiej kolorowej, z dziecięcym wzorem, który ma podnieść na duchu rodziców.

- Dziecięcy wzór to odrobina normalności w nienormalnej sytuacji - mówi autorka.

Na razie powstało 500 kocyków. Uszyli je producenci odzieży, w tym łódzka Joan oraz firmy współpracujące ze Związkiem Przedsiębiorców Przemysłu Mody Lewiatan. Koszt jednego to około 130 zł, część to dar od przedsiębiorców, część pieniędzy pochodziła ze zbiórki. W łączeniu fundacji z łódzkimi firmami pomagał wiceprezydent Łodzi Adam Pustelnik.

Prototypy narzutek trafiły w maju do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, we wtorek (25 czerwca) w ramach inauguracji akcji #MamOkoNaOKO pierwsza partia trafiła do ośrodka szpitalnego im. Madurowicza w Łodzi.

- Narzuta leży na inkubatorze wartym często kilkaset tysięcy złotych, ale jest ważną częścią naszej opieki nad noworodkiem - mówi dr Marcin Kęsiak, ordynator oddziału neonatologii w Madurowiczu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Upalne dni bez stresu. Praktyczne sposoby na zdrowe lato

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki