Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzki Zakład Wodociągów i Kanalizacji chce setek milionów odszkodowania od Skarbu Państwa. Za co?

red.
Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi chce gigantycznego, idącego w setki milionów złotych odszkodowania od Skarbu Państwa. Powód? "Uporczywe odmawianie uwzględnienia wniosków o zmianę taryfy", czyli brak zatwierdzania podwyżek cen wody w Łodzi
Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi chce gigantycznego, idącego w setki milionów złotych odszkodowania od Skarbu Państwa. Powód? "Uporczywe odmawianie uwzględnienia wniosków o zmianę taryfy", czyli brak zatwierdzania podwyżek cen wody w Łodzi
Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi chce gigantycznego, idącego w setki milionów złotych odszkodowania od Skarbu Państwa. Powód? "Uporczywe odmawianie uwzględnienia wniosków o zmianę taryfy", czyli brak zatwierdzania podwyżek cen wody w Łodzi.

ZWiK domaga się ciężkich milionów od Skarbu Państwa

Przedsądowe wezwanie do zapłaty - jak ustaliliśmy - trafiło do Ministerstwa Infrastruktury. To właśnie ten resort nadzoruje Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, które jest regulatorem, czyli zatwierdza lub odmawia zatwierdzenia wniosków spółek wodno-kanalizacyjnych o podwyżki taryf. ZWiK chce, by odszkodowanie zapłaciły solidarnie Ministerstwo Infrastruktury, Wody Polskie i Skarb Państwa. Chodzi o gigantyczną sumę ponad 227 mln zł.

"(...) Spółka poniosła szkodę majątkową w kwocie 227 090 055 zł. z uwagi na uporczywe odmawianie przez Wody Polskie uwzględnianie wniosków o zmianę taryfy pomimo tego, że taryfy zatwierdzone w 2018 r. nie zapewniają przychodów pozwalających na pokrycie uzasadnionych kosztów z uwagi na zmianę warunków ekonomicznych (m.in. inflacja, znaczny wzrost kosztów energii elektrycznej) - czytamy w wezwaniu, do którego udało się nam dotrzeć. - Niezgodne z prawem działania i zaniechania Wód Polskich w zakresie wniosku z 20 lutego 2020 r. zostały potwierdzone wyrokami sądów administracyjnych. (...) Medialne wypowiedzi władzy wykonawczej, że opłaty za wodę nie wzrosną, świadczą o podporządkowaniu organów regulacyjnych władzy centralnej i braku ich niezależności."

Kilkuletnia epopeja z wnioskami o podwyżkę taryfy

Wezwanie firmuje prezes ZWiK Michał Śmiechowicz, który wysłał je do ministerstwa już po zmianie rządu, do obecnego ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka (PSL). Wnioski o podwyżki cen wody i ścieków składane przez ZWiK to prawdziwa epopeja ciągnąca się od czterech lat, kiedy Wody Polskie były kontrolowane przez rząd PiS. Wniosków było kilka, za każdym razem zostały odrzucone, ale kluczowy jest ten pierwszy, właśnie z lutego 2020 r. - o skrócenie trzyletniej taryfy 2018-21 i zatwierdzenie nowej. Złożył go poprzedni prezes ZWiK Jacek Kaczorowski (PO), a treść zakładała podwyższenie taryfy opłat za metr sześcienny wodościeku z 8,83 zł do 10,85 zł. w ciągu trzech lat. Kaczorowski łódzkim radnym uzasadniał konieczność podwyżki m.in. wzrostem czynszu dzierżawnego dla miasta i wyższym podatkiem od nieruchomości (odpowiednio 92,1 mln zł i 32,8 mln zł) oraz wzrostem cen energii.

Polityczna wojna o podwyżkę

Ale zrobiła się z tego jatka polityczna: w Łodzi pojawił się ówczesny prezes Wód Polskich Przemysław Daca i razem z radnymi PiS formułował przekaz, iż jest pandemia, a „celem działań Wód Polskich jest ochrona mieszkańców przed nieuzasadnionymi podwyżkami opłat wodno-kanalizacyjnych”, apelowano też do prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO), by prezydent "w końcu w czynach udowodniła, że kocha Łódź" i nakazała prezesowi ZWiK wycofanie wniosku. Wniosek został odrzucony m.in. ze względu na - zdanie regulatora - zbyt wysoki czynsz dzierżawny i nie rozłożony na lata podatek od nieruchomości. Kaczorowski ripostował, iż "gdyby nie utworzenie Wód Polskich, kolejnej pisowskiej instytucji, prawdopodobnie w wielu miejscach w Polsce, m.in w Łodzi, nie byłoby potrzeby podwyżek cen wody", a "podwyżki cen prądu i galopująca inflacja to też efekt rządów PiS.”

Jak ministerstwo odpowiada na wezwanie wystawione przez ZWiK?

Zapytaliśmy Ministerstwo Infrastruktury o stanowisko względem przedsądowego wezwania do zapłaty, które wpłynęło ze ZWiK Łódź.

- Zakład Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi otrzymał już odpowiedź z Ministerstwa Infrastruktury w tej sprawie. Wskazano w niej, że minister właściwy ds. gospodarki wodnej nie ma kompetencji do ustalania taryf za zbiorowe zaopatrzenie w wodę i odprowadzanie ścieków. Nie może także ingerować w indywidualnie prowadzone postępowania administracyjne, co prowadziłoby do naruszenia w tych postępowaniach zasady bezstronności - wyjaśnia Rafał Jaśkowski, dyrektor biura komunikacji w Ministerstwie Infrastruktury.

Wynik finansowy ZWiK za 2023 r. nie jest jeszcze znany, natomiast na jednej z sesji z 2022 roku przewidywano go na kilkadziesiąt milionów złotych strat. Ma to związek z faktem, iż właśnie rok 2023 to czas przejmowania przez spółkę na swój majątek sieci wodnokanalizacyjnej od likwidowanej Łódzkiej Spółki Infrastrukturalnej. W efekcie ZWiK nie będzie już musiał odprowadzać gigantycznego czynszu dzierżawnego za korzystane z sieci, przejmie jednak koszty jej amortyzacji, też niemałe. Wskutek zaś odmowy zmiany taryf na wyższe, w Łodzi wciąż obowiązuje opłata na poziomie 8,83 zł za metr sześcienny wodościeku, zatwierdzona jeszcze w 2018 r.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki