Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie pogotowie ma coraz więcej wyjazdów "na babkę". Zobacz, dlaczego karetki jeżdżą głównie do jednej grupy chorych

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Wezwania "na babkę" są typowe dla okresu przedświątecznego i pierwszego dnia świąt.
Wezwania "na babkę" są typowe dla okresu przedświątecznego i pierwszego dnia świąt. Pawel Lacheta/ Polska Press/ Express Ilustrowany
- Wczoraj średnia wieku pacjentów do których jeździłem wczoraj na moim dyżurze wynosiła 70 lat - mówi Adam Stępka, ratownik medyczny i rzecznik prasowy łódzkiego pogotowia. - Były to osoby przewlekle schorowane, niedołężne, wymagającej opieki długoterminowej. Wezwań do tej grupy pacjentów będzie więcej do świąt.

Jak twierdzi ratownik jest to sytuacja, którą obserwuje co roku przy okazji Świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Podczas tych pierwszych świąt - jak zwraca uwagę - rodziny opiekujące się przewlekle chorymi chcą wyjść w gości, a podczas drugich wyjechać na świąteczny urlop. Chory w domu te plany komplikuje.

Przedświąteczna gorączka a opieka
Powodem takich wezwań, jak te w tygodniu przedświątecznym, jak mówi Adam Stępka jest odwodnienie, nie przyjmowanie pokarmów lub leków, niskie lub wysokie ciśnienie. W pojedynczych sytuacji, jak zastrzega, chorzy nie przyjmują leków, bo nie miał im ich kto przygotować. Bardzo często mieszkają samotnie, a rodzina odwiedza ich rzadko.

- Rodziny w gorącym okresie przedświątecznym nie zawsze należycie sprawują opiekę nad takimi chorymi- mówi Adam Stępka. - Zdarza się, że pacjent nie ma leków, bo rodzina zapomniała je zamówić w poradni. Chory przez kilka dni nie otrzymuje leków, więc pojawiają się np. problemy z ciśnieniem. Dziwne jest to, że nawet w czasie przedświątecznym nikt nie zaniedbuje opieki nad dziećmi, ale już nad osobami starszymi i zniedołężniałymi - tak. Nie wiadomo mi nic o drastycznych przypadkach aby osoba sprawująca opiekę dokonywała celowo zaniedbań. Zdarza się, że informujemy Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, że pacjent potrzebuje wsparcia systemowego.

Osoba starsza i schorowana, której już nie najlepszy stan zdrowia uległ dalszej destabilizacji wieziona jest karetką do szpitala. Pobyt w placówce może ten stan jeszcze bardziej pogorszyć, bo w przypadku osób starszych przywykłych do swojego otoczenia domowego mogą się pojawić zaburzenia psychiczne i psychotyczne.

- Zdarzają się odmowy przyjęcia do szpitala takich pacjentów przez lekarzy - mówi Adam Stępka. - Ale też przywiezienie takiego chorego działa trochę na emocje personelu szpitala. Rodzi się pytanie, co stanie się z takim chorym skoro rodzina nie sprawdza się w opiece, a my go nie przyjmiemy?

Mit złego domu opieki
- W naszym społeczeństwie pokutuje mit domu opieki-przytułku - mówi dalej Adam Stępka. - Ta instytucja z czym spotykam się przyjeżdżając do pacjentów jest postrzegana bardzo negatywnie. Zdecydowana większość starszych i chorych ludzi nie chce do takich miejsc trafić. Choć czasem powinni.

Pogotowie często przyjeżdża do ciężko schorowanego staruszka, który opiekuje się swoją niechodzącą żoną. Oboje potrzebują pomocy, ale o pójściu do domu opieki nie chcą nawet słyszeć. Osoby opiekujące się schorowanym bliskim często odchodzą piersi, bo nie mieli kiedy i jak o siebie zadbać.

Jak mówi Adam Stępka nawet w rodzinach w których jest kilkoro dzieci z jego obserwacji wynika, że opieka nad chorym i tak spoczywa na barkach jednej osoby, a pozostali zachowują się jakby problem ich nie dotyczył. Ostatnio pojechał z zespołem do seniorki, która - jak się potem okazało - wypijała dziennie 0,3 litra wody. Odwodniła się i pojawiły się problemy zdrowotne. Gdy zwrócił uwagę kobiecie, która wezwała pogotowie, tej puściły nerwy. Powiedziała, że to ona od lat opiekuje się schorowaną teściową, a dzieci starszej pani chorą matką się nie interesują. Tym razem przyjechały i są obecne podczas wizyty pogotowia, bo je odpowiednio wystraszyła.

Blisko 6 tys. zł za miesiąc
Kolejna kwestia związana z opieką nad osobami przewlekle chorymi to dostępność takich miejsc i ceny w domach opieki, w publicznych dochodzące do 6 tys. zł. A do tych wydatków trzeba jeszcze doliczyć rachunki za leki i pampersy. Przy łódzkich zarobkach jeśli nawet senior bardzo chciałby do takiego domu trafić, to na opłacenie pobytu niewielu może sobie pozwolić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łódzkie pogotowie ma coraz więcej wyjazdów "na babkę". Zobacz, dlaczego karetki jeżdżą głównie do jednej grupy chorych - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki