Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie skarby: Witraż w willi Kindermanna przy Wólczańskiej

Łukasz Kaczyński
Witraż zamku w Chillon budzi skojarzenia z poematem George'a Byrona
Witraż zamku w Chillon budzi skojarzenia z poematem George'a Byrona Krzysztof Szymczak
Witraż "Widok zamku de Chillon" w aneksie muzycznym willi Leopolda Kindermanna to prawdziwa perła łódzkiej architektury. Ozdabiające aneks muzyczny willi witraże są jedną z najbardziej istotnych form dekoracji wnętrz willi przy ulicy Wólczańskiej 31/33. O wartości witraży świadczy ich prekursorski charakter.

Oto zastosowane w konstrukcji szkła opalowe, mącone związkami fosforu i zabarwione w niejednorodny akwarelowy sposób tlenkami metali, czyli tak zwane szkła amerykańskie z łódzkiej willi Kindermanna były pierwszymi tego typu na ziemiach polskich.

Aneks muzyczny jest przedłużeniem salonu na parterze willi. Trójdzielne okno umieszczone w absydowym zamknięciu aneksu wypełniono witrażem, w którym wykorzystano artystycznie przetworzenie widoku na Jezioro Lemańskie i zamek Chillon koło Montreux w Szwajcarii. Miasteczko to miało być celem częstych wakacyjnych podróży rodziny Kindermannów. Nastrojowy pejzaż zajmuje środkowe pole witrażu, kształtem zbliżone do kwadratu. W jego górnej części umieszczono stylizowany wizerunek liry (przedstawienia instrumentów są również w bocznych polach, gdzie odnaleźć możemy: lutnię, klarnet i trójkąt, a także róg, klarnet oraz kornet).

Jak motyw ten trafił do willi łódzkich przedsiębiorców - na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Jedna z sugestii każe dopatrywać się powodów w wątłym zdrowiu Leopolda Kindermanna, który często jeździł do Szwajcarii na leczenie. Być może właśnie tam zachwycił się on owym widokiem tak bardzo, iż postanowił przenieść go w artystycznej formie do swojego domu i tu cieszyć się nim codziennie.

- Bardziej prawdopodobna wydaje się jednak sugestia Ryszarda Bronisławskiego, przewodnika po Łodzi, według którego przy zamawianiu witraża właściciel wykorzystał znaną ilustrację z przełomu XIX i XX wieku przedstawiającą ten nastrojowy widok - twierdzi Adriana Michalska z Miejskiej Galerii Sztuki w Łodzi, której siedzibą od 1974 roku jest willa Kindermanna. Motyw zamku był popularny w XIX wieku, często reprodukowany także w prasie.

Kolejna wersja upatruje źródła inspiracji w poemacie "Więzień Chillonu" George'a Byrona. Latem 1816 roku autor poematu odbył podróż wzdłuż brzegów Jeziora Genewskiego śladami Jana Jakuba Rousseau. Zwiedzając zamek (świadczyć ma o tym podpis wyryty przez niego na jednym z filarów) zapoznał się z dziejami więzionego tam księdza Bonivarda, męczennika w walce o wolność. Nie jest wykluczone, iż popularny w owym czasie utwór mógł być jedną z lektur Leopolda Kindermanna, a motyw alpejskiego krajobrazu został wykorzystany do dekoracji willi.

Po 2009 roku witraż został poddany gruntownej konserwacji, za którą odpowiadała łódzka pracownia konserwacji witraży Andrzeja Hibnera.

Autorstwo witraży nie jest w pełni znane. Istnieją podejrzenia, iż mogła go wykonać wiedeńska firma Carla Geylinga. Część badaczy skłania się do tezy, iż witraże w Willi Kindermanna wykonał warsztat Richarda Schleina z Zittau, bardzo aktywny w Łodzi przed 1914 rokiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki