Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Cieślak: Duch Kriera unosi się nad Łodzią

Piotr Brzózka
Marek Cieślak
Marek Cieślak Grzegorz Gałasiński
Z Markiem Cieślakiem, wiceprezydentem Łodzi, rozmawia Piotr Brzózka

Stawiamy taką tezę: Jerzy Kropiwnicki miał wizję nowego centrum, brakowało mu jednak oparcia w konkretach. Wy szukacie tego konkretu, ale wciąż nie macie wizji. Zgodzi się Pan?
Dobrze jest połączyć jedno z drugim, mieć wizję i osadzić ją w konkretnych, realnych rozwiązaniach. Jestem przeciwnikiem rozwiązań "cudownych", polegających na myśleniu: najpierw coś zróbmy, a potem zobaczymy, jak to będzie działać. Ale z tak postawioną tezą nie zgadzam się.

Z całością tej tezy, czy tylko jej częścią?
W całości, bo prawda leży pośrodku.

A czy nie jest tak, że wizję, a właściwie podwaliny pod wizję ma dopiero stworzyć firma doradcza Deloitte, która bada obecnie temat NCŁ?
Firma doradcza ma nam pomóc w sprawdzeniu pewnych pomysłów na rynku, np. dotyczących powierzchni komercyjnej, ilości przestrzeni publicznej. Ma też pokazać, że ten projekt nie jest projektem "zamiast Łodzi", czy "obok Łodzi", tylko że NCŁ to część naszego miasta.

Dwa lata temu rozmawiałem z dyrektorem Błażejem Moderem, gdy przymierzaliście się do audytu projektu NCŁ. Mówił, że wszystko stoi na glinianych nogach, miasto nie zna nawet stanu prawnego gruntów na tym terenie. To potwierdzałoby pierwszą część tezy.
W takim sensie - zgoda. Nie były rozstrzygnięte kwestie formalne. Poza tym projekt nie był zarządzany, nie istniała instytucja, która miałaby się nim zająć. Wszystko było "wrzucone" do EC1, które miało koordynować wiele przedsięwzięć, od tunelu średnicowego, przez kolej dużych prędkości, skończywszy na budowie EC1. Zbyt wiele zadań skupiono w jednym ręku, w dodatku bez formalnych możliwości ich realizacji. To się do dziś mści w przypadku niektórych projektów. Trzeba też pamiętać, że EC1 było poza kontrolą miasta. Decydujący głos miała tam - zresztą dalej ma - Fundacja Sztuki Świata, choć to miasto odpowiada za stronę finansową projektu.

Co z urbanistyczną wizją Roba Kriera? Poszła do kosza?
To, co dziś proponuje Miejska Pracownia Urbanistyczna, wspólnie z Architektem Miasta, jest zainspirowane koncepcją Kriera. Podstawowe kwestie związane z założeniami urbanistycznymi są zachowane. Projekt planu zagospodarowania przestrzennego, który lada moment będzie wyłożony, w znacznej mierze opiera się na propozycji Kriera.

Nazwisko projektanta będzie obecne w tym przedsięwzięciu, czy jego robota zostanie wykorzystana, a potem zapomniana?
Urbaniści świadomie nawiązują do wcześniejszych wspólnych prac z Krierem, cała koncepcja zaczęła się od niego. Na podstawie wizji Kriera swoje projekty kreślił także Libeskind. Na pewno duch Kriera unosi się nad tym projektem i jesteśmy z tego dumni.

A propos Libeskinda. Miał projektować Bramę Miasta. A ta miała nosić cechy niemalże spektakularnego pomnika. Dwa lata później wiemy, że brama będzie zwykłym biurowcem dla jakiejś firmy.
Budynkiem z częścią usługową i przestrzenią publiczną na poziomie zero. Jednym z warunków ogłoszonego przetargu jest zaprezentowanie koncepcji zagospodarowania. Na pewno nie będzie to prosty blok, bo wówczas po prostu odrzucimy ofertę.

A co z Libeskindem?
Gdyby pracował dalej przy NCŁ, np. przy Bramie Miasta, byłoby wspaniale. Zobaczymy, kto wystartuje i co zaproponuje. Będziemy zachęcać tych, którzy wezmą udział w przetargu, by korzystali z nazwisk tego kalibru, co Libeskind.

Co ma być kołem zamachowym NCŁ? Bo nie powie Pan chyba, że dworzec kolejowy? Nie żyjemy już w XIX wieku.
Dworzec ma generować ruch. Jest jedną z ważniejszych części projektu, bez niego w ogóle by go nie było. Poza dworcem ruch i zainteresowanie ma wywoływać część publiczna. Mamy EC1 Wschód i Zachód. Będzie potrzeba kilku pomysłów na zagospodarowanie tej przestrzeni publicznej. Łódź nigdy nie miała prawdziwego centrum, teraz jest szansa, by powstało.

Ale co to za pomysły, czy jest coś ekstra?
Atrakcją ma być architektura, układ urbanistyczny rynku nawiązujący do koncepcji Kriera, EC1, dworzec, przestrzenie publiczne. Ta część która nie jest koncepcyjnie dopracowana, to jest przestrzeń w miejscu, gdzie miała być kiedyś "szklana rura". Co miałoby tam być? To jest na dziś dobre pytanie.

Co ze stanem prawnym nieruchomości?
Sprawa jest uregulowana. Wiadomo, co jest czyje, wiadomo jak możemy to zagospodarowywać. Jedyna kwestia sporna, to teren firmy Enkev, przez który "przejdziemy" decyzją ZRID-owską, bo nie udało się dojść do porozumienia.

Czy znacie intencje pozostałych właścicieli ziemi w NCŁ?
Intencje muszą być zgodne z planem zagospodarowania. Jego projekt jest konsultowany ze wszystkimi zainteresowanymi. Na szczęście nie przewiduje on działalności przemysłowej na tym terenie.

Rozmawiał Piotr Brzózka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki