Komunikacja miejska, czyli podstawowy krwioobieg każdego dużego miasta, jest też w Łodzi przykładem na to, że przy braku umiejętności budowania domu od fundamentów można mamić jego mieszkańca pięknym kominem.
Komunikacja miejska miała być dla władz Łodzi sposobem na rozluźnienie samochodowego ruchu w centrum i sprowokowanie kierowców do porzucania aut i przesiadania się do pojazdów z symbolem MPK. Tymczasem nie udało się ich do tego zmusić nawet zorganizowanymi korkami. I trudno się dziwić: autobusy i tramwaje wiecznie się spóźniają, psują, gremialnie rozmijają się z rozkładem jazdy, a podróż nimi to przygoda daleka od komfortu.
Zasiadająca dziś u władzy ekipa budowniczych sprawia wrażenie przekonania, iż sytuację poprawią milionowe inwestycje. Czyli "kominy". Trochę bez sensu, bo pozbawione podstaw. Niniejszym pozwolę sobie zaryzykować odpowiedź na pytanie, co zmienią w funkcjonowaniu MPK, w kontekście pasażerów, nowy dworzec tramwajowy i trasa W-Z. Nic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?