Kłótnie małżeńskie, biegunka, osłabienie, podwyższona temperatura, żądanie wypisania recepty i skierowania do specjalisty. To najczęściej powtarzające się przypadki nieuzasadnionego wezwania karetki pogotowia. Ale są też bardziej szokujące sytuacje...
38-letni mieszkaniec Kutna, we wtorek wezwał karetkę do psa. Dyspozytorowi powiedział, że pomocy potrzebuje 8-letni chłopiec. Gdy ratownicy weszli do mieszkania, ku ich zdziwieniu nie było tam rannego chłopca tylko... jamnik o groźnym imieniu Tyson.
Czytaj też:Mieszkaniec Kutna zamówił karetkę do jamnika
Czteronożny pupil mężczyzny uderzył się w głowę, więc jego zmartwiony właściciel postanowił wezwać do psa pogotowie. Był zaskoczony, gdy za nieuzasadnioną wizytę pogotowia policjanci ukarali go mandatem wysokości 500 zł.
Czytaj:Wezwali karetkę, żeby ratownicy uruchomili kuchenkę gazową
W Falcku każdego roku nieuzasadnionych interwencji jest ok. 30 proc. Np. na początku tego tygodnia pogotowie wezwał pacjent z Pajęczna. Okazało się, że nie miał do tego prawa. W przychodni lekarz rodzinny powiedział mu, by wrócił do domu i wezwał karetkę, która zawiezie go do szpitala w Częstochowie. Karetka miała być taksówką...
- Nie brakuje wezwań do podwyższonej temperatury albo złego samopoczucia. Chorzy dzwonią także z infekcjami. Mają duszności, a dusznościom z reguły towarzyszy ból w klatce piersiowej, więc dzwonią po karetkę - mówi dr Krzysztof Chmiela. - Problem najbardziej dostrzegany jest w regionach, gdzie karetek jest mniej niż w Łodzi. Jeśli ratownicy wyjadą do kogoś z „temperaturą” na jeden kraniec powiatu, nie będą mogli pomóc osobie, która naprawdę potrzebuje pomocy - dodaje dr Krzysztof Chmiela.
Czytaj:Pogotowie ratunkowe jechało do papugi
Podobny problem jest w Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi. Tu jednak nieuzasadnionych wyjazdów jest mniej - ok. 6 proc. W ubiegłym roku wyjeżdżały 118.750 razy. Wizyt fałszywych i nieuzasadnionych było blisko 6 tys.
- Mieliśmy również przypadki wezwań do kłótni małżeńskich. Mężczyzna zgłosił, że żona zasłabła, a okazało się, że nie chciała otworzyć mężowi drzwi - mówi Edyta Wcisło, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi.
W skrajnych przypadkach, takich jak w Kutnie, ratownicy wzywają policję, która wystawia mandaty.
Rok temu WSRM w Łodzi zgłosiła 20 takich przypadków.
Do papugi i kuchenki... |
|
Skrót najważniejszych wydarzeń tygodnia 4-10 kwietnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?