Nowy radiowóz, to Isuzu D-Max, z zabudową specjalnie dostosowaną do przewozu i ratowania dzikich zwierząt. Jak przekonuje Łukasz Berliński, dowódca Animal Patrolu, pojazd pozwoli wynieść sekcję na wyższy poziom.
- Mamy coraz więcej interwencji związanych z dzikimi zwierzętami. Często, aby dojechać na miejsce zgłoszenia, musimy przebyć grząskie, wyboiste drogi leśne. Do tej pory mieliśmy do dyspozycji radiowóz w typie van. Niestety, auto notorycznie zawieszało się i zakopywało podczas jazdy po grząskim gruncie - mówi Łukasz Berliński.
Strażnicy miejscy z Animal Patrolu reanimowali małego jeża
Terenówka wyposażona jest w wykonaną na zlecenie zabudową z wysuwanym podestem, przestronną klatką dla zwierzęcia oraz szeregiem narzędzi niezbędnych do podejmowania interwencji, czyli m.in. w chwytaki, nosze oraz strój ochronny (na wypadek ataku agresywnego psa).
Wykonawca radiowozu, z którym strażnicy ustalali swoje wymagania, zadbał również o bezpieczeństwo i komfort funkcjonariuszy.
- Położyliśmy maksymalny nacisk na funkcjonalność zabudowy oraz bezpieczeństwo ludzi i przewożonych zwierząt. To stricte terenowy samochód w pełnym znaczeniu tego słowa - mówił Paweł Jański, przedstawiciel wykonawcy. - Jest to auto z 2,5 litrową jednostką dieslowską o mocy 163 k/m, z bardzo wysokim momentem obrotowym.
Pojazd kosztował ok. 160 tys. zł. Pieniądze na ten cel pochodzą z ubiegłorocznego budżetu obywatelskiego. Łodzianie na dodatkowe szkolenia dla strażników AP oraz wyposażenie ich w nowoczesny sprzęt przeznaczyli ponad 370 tys. zł.
Animal Patrol uratował kilkanaście kotów zamkniętych w mieszkaniu na Rojnej w Łodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?