O Łodzi myślą i ją malują na obrazach artyści z całego świata. 600 obrazów na 600-lecie Łodzi WIDEO

600 obrazów na 600-lecie Łodzi to projekt wymyślony przez społeczników (prowadzą go Artbankinc, Stowarzyszenie Art & Design Society i Muzeum Fabryki), ale sensownie wsparty przez miasto i poważny biznes, czyli Manufakturę. Idea jest prosta i piękna - w Muzeum Fabryki w Manufakturze, na 150-letnich krosnach pamiętających czasy świetności imperium Izraela Poznańskiego, powstało białe bawełniane płótno, tzw. podobrazie, które otrzymali artyści, by stworzyć na nim obraz, inspirowany naszym miastem.

- Pomysł okazał się bardzo nośny, dotarł do najdalszych zakątków naszego globu - nie kryje zadowolenia Agnieszka Skubisz, dyrektor Muzeum Fabryki. - 600 podobrazi już powędrowało do artystów z całego świata, a ciągle zgłaszają się do nas kolejni twórcy, w tym wielu o bardzo wysokiej pozycji w środowisku artystycznym.

Na apel odpowiedzieli m.in. artyści z Ameryki Południowej, Kuby, nie zabrakło również uznanych twórców z Polski, w tym Rafała Olbińskiego, Józefa Wilkonia czy Zbigniewa Rybczyńskiego. Technika wykonania poszczególnych prac, jak i potraktowanie tematu projektu są niezwykle różnorodne - np. niektórzy z artystów z Ameryki Łacińskiej po prostu namalowali... łodzie.

Łódzka animacja z nagrodami na międzynarodowym festiwalu filmowym w Japonii. Wyróżnienia dla filmu "Most"

- Już wiemy, że ostatecznie obrazów będzie więcej, niż planowaliśmy, dlatego będziemy musieli dokonać pewnej selekcji - przyznaje Agnieszka Skubisz. - Pamiętajmy bowiem o naszym ostatecznym celu, czyli sprzedaży prac za jak najwyższą cenę na charytatywne cele.

Pieniądze uzyskane z wylicytowania obrazów zostaną przekazane partnerowi projektu - Stowarzyszeniu SOS Wioski Dziecięce w Polsce.

- Wszystkie działania rozpoczęliśmy dwa lata temu przy udziale Instytutu Włókiennictwa - Sieć Badawcza Łukasiewicz - gdzie wykonano dla nas specjalnie dopasowaną do naszych krosien przędzę - opowiada Sławomir Murawski, dyrektor Manufaktury. - Tkanina musiała nadawać się na podobrazia do malowania dzieł, poza tym ilość tego płótna musiała być wystarczająca na wykonanie 600 obrazów - co oznaczało około kilometra tkaniny. Wytkanie takiej ilości na tak starych krosnach wymagało czasu i cierpliwości.

Pierwsze gotowe obrazy zostaną zaprezentowane już 29 lipca w Manufakturze, a kolejne będą systematycznie odsłaniane do końca roku w różnych salach. Prace będzie można zatem zobaczyć w Muzeum Fabryki, hotelach Andel’s i Puro, a także restauracjach w Manufakturze prezentujących sztukę (Manu-Arte, Bawełna) oraz Monopolis i Akademii Sztuk Pięknych. Powstanie także mapa-katalog z informacjami kiedy, gdzie i jakie obrazy można obejrzeć.

Prezentacjom towarzyszyć będą rozmaite wystawy towarzyszące. Jedna z nich otwiera się już w niedzielę, 16 lipca, w południe, w Manufakturze. To ekspozycja fotograficznych portretów kobiet, które przez lata pracowały w łódzkich zakładach włókienniczych, autorstwa Wojciecha Bryndela.

- Robimy wszystko, by przypominać włókniarskie dziedzictwo Łodzi - dodaje Anna Lisiewicz ze Stowarzyszenia Ludzie Fabryki. - Dlatego bardzo chętnie współpracowaliśmy z panem Wojciechem, który zaproponował wykonanie portretów byłym włókniarkom. Zdjęcia wyszły wspaniale.

Co ciekawe, wśród obrazów przygotowywanych na projekt są prace stworzone z udziałem sztucznej inteligencji. Są też już pierwsze sukcesy.

- Niedawno dotarła do nas wiadomość, że praca malarska wykonana przez Renatę Drygas z Wrocławia, którą artystka przekazała na wystawę i licytację została nagrodzona w międzynarodowym konkursie World Art. Awards 2023. To praca o znamiennym tytule: „Tkając czas myślę o Łodzi” - poinformowała Agnieszka Skubisz.