Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orientarium w Łodzi? Nie tak szybko

Jacek Losik
Jacek Losik
Orientarium w Łodzi jednak później? Krajowa Izba Odwoławcza stwierdziła, że komisja wybrała rażąco niską ofertę budowy kompleksu. Wcześniej, zoo unieważniło przetarg. W efekcie, zanim poznamy wykonawcę mogą minąć miesiące

To nie koniec zamieszania wokół orientarium, kompleksu z florą i fauną z Azji. Zaczęło się od tego, że przetarg na budowę w łódzkim zoo wielkiego kompleksu z azjatycką florą i fauną wygrało konsorcjum Mostów Łódź i SKB Development. Zdecydowała cena – 224 mln zł. Ich konkurent, wrocławska firma Intersystem, zaoferował 314 mln zł.

Przegrany przetargu, nie pogodził się jednak z decyzją komisji. Intersystem, mając większe doświadczenie w budowaniu tego typu obiektów (postawiła Afrykarium we Wrocławiu) uznała, że propozycja konsorcjum była rażąco niska. Tym bardziej, że zaoferował zdecydowanie lepsze gwarancje m.in. na wykonanie akwarium. Dlatego, Intersystem zaskarżył decyzję do Krajowej Izby Odwoławczej, która zajmuje się rozstrzyganiem tego typu spraw.

KIO w tym tygodniu przyznało rację wrocławskiej firmie. – Przede wszystkim Izba uznała, że oferta uznana przez zamawiającego za najkorzystniejszą zawierała rażąco niską cenę w stosunku do przedmiotu zamówienia – potwierdza Magdalena Grabarczyk, rzecznik prasowy KIO. Zarzuty dotyczyły również tego, że wybrana oferta była również niekompletna.

Budowa orientarium w łódzkim ZOO. Przetarg unieważniony

Decyzję Izby, wrocławska firma może na razie postrzegać jedynie jako moralne zwycięstwo. W czwartek 20 października, czyli na dzień przed posiedzeniem KIO ws. odwołania od wyniku przetargu, łódzkie zoo unieważniło przetarg.

Dlaczego? Jak przekonywał Arkadiusz Jaksa, prezes Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Łodzi, po otwarciu ofert okazało się, że osoba odpowiedzialna m.in. za przygotowanie zamówienia, kryterium ocen oraz jednocześnie członek komisji przetargowej, posiada – zdaniem Jaksy i prawników spółki – powiązania z jednym z oferentów. Władze spółki złożyły nawet do Prokuratury Rejonowej Łódź - Polesie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

W efekcie, Izba nie może nakazać łódzkiemu zoo odrzucenie oferty wygranego konsorcjum i przyjęcie konkurencji. Wrocławska firma twierdzi, że unieważnienie przetargu przez Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi, zwłaszcza tuż przed posiedzeniem KIO, nie było przypadkiem. Zarząd Intersystemu uznaje tę decyzję za próbę odwrócenia uwagi od niedociągnięć w wygranej ofercie.

Arkadiusz Jaksa odpiera jednak te zarzuty. Prezes ogrodu zoologicznego przyznaje , że wybór terminu unieważnienia przetargu faktycznie nie był przypadkowy. Z innego jednak powodu, niż sądzi wrocławskie przedsiębiorstwo. – Celowo wybraliśmy ten termin, aby właśnie nie być posądzonymi o stronniczość. Nie wiedzieliśmy przecież jaka będzie decyzja KIO. Obie firmy miały takie same szanse w przetargu – mówi Arkadiusz Jaksa.

Firmy mają jednak czas do poniedziałku, aby odwołać się od unieważnienia przetargu. Obie strony analizują możliwe opcji. Jeśli zdecydują się na odwołanie, sprawę ponownie będzie musiała rozpatrzyć KIO. Decyzję izby strony będą mogły zaskarżyć do Sądu Okręgowego. W efekcie, wyłanienie kolejnego wykonawcy może ciągnąć się miesiącami. O ile w ogóle do tego dojdzie.

Orientarium w łódzkim zoo. Znamy szczegóły inwestycji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki