Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskarżony brutalnie zamordował w loftach swoich przyjaciół. Twierdził, że widział demony. Co mówią świadkowie?

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Proces 35-letniego Daniela Ch. ze Zduńskiej Woli, w sprawie pamiętnej masakry w loftach Scheiblera w Łodzi, gdzie widząc demony i słysząc dziwne głosy brutalnie zamordował dwoje swoich przyjaciół, toczy się w Sądzie Okręgowym w Łodzi.
Proces 35-letniego Daniela Ch. ze Zduńskiej Woli, w sprawie pamiętnej masakry w loftach Scheiblera w Łodzi, gdzie widząc demony i słysząc dziwne głosy brutalnie zamordował dwoje swoich przyjaciół, toczy się w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Policja
Proces w sprawie pamiętnej masakry w loftach Scheiblera w Łodzi, gdzie sprawca widząc demony i słysząc dziwne głosy brutalnie zamordował dwoje swoich przyjaciół, toczy się w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

To była masakra. „ Walcz, walcz, weź miecz w rękę i walcz!” - usłyszał nagle 35-letni oskarżony Daniel Ch. Słowa dobiegały z telefonu jego kolegi. W pokoju zrobiło się czerwono i 35-latka zaatakowały tajemnicze demony. Chwycił więc za nóż i zaczął z nimi walczyć. Skutki były straszliwe. Prokuratura zarzuciła mu, że zabił nożem 29-letnią Martę W. i 33-letniego Piotra D. Wszyscy pochodzili ze Zduńskiej Woli.

Sprawca zbrodni mówi, że widział demony

Na rozprawie w piątek 26 stycznia jako świadek zeznawała 30-letnia Natalia I. służąca w Wojsku Polskim. Jej przesłuchanie odbyło się w ramach wideokonferencji z Sądem Rejonowym w Sandomierzu. To właśnie ona – razem z policjantami – zatrzymała oskarżonego, gdy dobijał się do kościoła ewangelickiego św. Mateusza przy ul. Piotrkowskiej.

- Oskarżony był pobudzony i dziwnie się zachowywał. Twierdził, że prześladują go demony i musi pilnie widzieć się z księdzem. Przyznał, że wcześniej brał tzw. kryształy. Wezwaliśmy karetkę pogotowia, która zabrała go na badania – zeznała żołnierka.

Ponadto jako świadkowie zeznawali: 57-letnia Violetta W., matka Marty oraz 35-letni Adrian W., brat Marty. Z ich relacji wynikało, że Marta prowadziła normalny tryb życia oraz miała chłopaka Marcela mieszkającego w innym województwie. Matka zapewniała, że córka nie brała i nie handlowała narkotykami, podczas gdy Adrian W. zeznał, iż podczas pobytu w Holandii siostra paliła marihuanę.

Zbrodnia ta wstrząsnęła Łodzią i regionem. Do krwawej jatki doszło w nocy z 14 na 15 stycznia (z soboty na niedzielę) 2023 roku, w części hotelowej loftów powstałych w zabytkowej przędzalni Karola Scheiblera przy ul. Tymienieckiego na osiedlu Księży Młyn w Łodzi. Na pierwszej rozprawie Daniel Ch. przyznał się do winy. Wyjaśnił, że był wtedy po piwie i narkotykach w formie kryształków.

Bał się bestii w telefonie

Po masakrze uciekł z loftów. Biegł przez boisko i - jak się wyraził - jakieś ruiny pofabryczne. Po drodze wyrzucił telefon, bowiem obawiał się, że znów usłyszy dziwne głosy lub wyjdzie z niego jakaś bestia. Dobiegł na ul. Piotrkowską i zaczął dobijać się do drzwi kościoła św. Mateusza. Chciał rozmawiać z księdzem. Był zakrwawiony i bardzo pobudzony. Kontakt z nim był niemożliwy. Tam został zatrzymany.

Daniel Ch. z zawodu jest operatorem maszyn offsetowych i nauczycielem wychowania fizycznego. Przed zbrodnią pracował jako nauczyciel i trener w łódzkiej szkole sportowej. Nie był dotąd karany. Grozi mu dożywocie.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki