Ciekawy, nieoczywisty w przypadku takiego koncertu repertuar oraz znakomicie dysponowana Orkiestra Teatru Wielkiego w Łodzi - inteligentnie, z dużym smakiem i dbałością o charakter prezentowanej muzyki poprowadzona przez Martę Kluczyńską - okazały się największymi atutami wieczoru Opera Łódź Opener zorganizowanego na placu Dąbrowskiego. Pomysłodawcy wydarzenia wybrali utwory z kręgu muzyki iberoamerykańskiej: od Georgesa Bizeta przez Manuela de Fallę po Astora Piazzollę. A po „drodze” był jeszcze wyśmienicie zagrany przez orkiestrę Arturo Márquez („Danzón No. 2”). Duże brawa zebrał umiejscowiony na balkonie gmachu łódzkiej opery pięknie brzmiący Chór Teatru Wielkiego.
W gronie solistów znalazła się charyzmatyczna, doświadczona Małgorzata Walewska, która po raz kolejny pokazała, co to znaczy być świetną Carmen. Obok niej wystąpiła obdarzona dużym artystycznym potencjałem Aleksandra Opała (choć można mieć wątpliwości, czy dobrym zabiegiem było zestawienie ze sobą w takim wieczorze takich dwóch mezzosopranistek), a także tenor Rafał Bartmiński oraz znakomity akordeonista Mario Stefano Pietrodarchi, pogrążony we własnym muzycznym świecie i dość niekonwencjonalnie zachowujący się na scenie.
Zadowoleni melomani przekonują, że takie wydarzenia warto powtarzać - nawet mimo przeszkadzającej w rozbudowaniu widowni fatalnej fontanny na placu Dąbrowskiego.

NaM - Podlaskie ligawki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?