Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces rodziny zastępczej z Łęczycy. Małżeństwo A. nie przyznaje się do winy [ZDJĘCIA+FILM]

Justyna Sobczak
Miały zaznać miłości i dorastać w atmosferze prawdziwego domu. Zamiast tego dzieci były bite i głodzone. Przed Sądem Rejonowym w Łęczycy rozpoczął się w poniedziałek (23 marca) proces rodziny zastępczej A.

60-letni Jan A. usłyszał zarzut znęcania się nad dziewięciorgiem dzieci i wykorzystywania seksualnego siedmiorga z nich. Jego 55-letnia żona, Bożena A. została oskarżona o znęcanie się nad dziesięciorgiem podopiecznych.

Janowi A. grozi do 12 lat więzienia, jego żonie do pięciu lat pozbawienia wolności. Na pierwszej rozprawie sąd wyłączył jawność procesu w całości.

CZYTAJ TEŻ:Rodzina zastępcza z Łęczycy wykorzystywała seksualnie 5 dzieci

- W sprawie może dojść do ujawnienia okoliczności, głównie drastycznych, które mogą wywołać uczucie wstydu i narazić pokrzywdzonych na poniżenie, a także okoliczności, których ujawnienie może szkodzić interesom pokrzywdzonych - wyjaśniła sędzia Marzenna Milczarek. - Jednocześnie upublicznienie rozprawy nie jest konieczne do zrealizowania celów postępowania.

Rodzina z Łęczycy wykorzystywała dzieci. Prokuratorzy i urzędnicy sprawdzą czy były zaniedbania

Dwie z pokrzywdzonych, 18-letnia dziś Martyna i 20-letnia Krzysztofa zdecydowały, że w procesie będą występować w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Sąd wezwał na świadków m.in. pedagoga szkolnego, któremu dzieci opowiedziały o swoim dramacie, a także byłą już kierownik PCPR w Łęczycy (placówka nadzorowała rodzinę zastępczą A.).

Bartosz Tiutiunik, obrońca oskarżonych poinformował, że małżeństwo A. nie przyznaje się do winy. Takie stanowisko Jan i Bożena A. mieli również zaprezentować w poniedziałek w sądzie.

Rodzina zastępcza z Łęczycy znęcała się nad dziećmi. Zawinili urzędnicy z PCPR?

Przypomnijmy, że według prokuratury zebrane w sprawie dowody są porażające. Dochodziło do sytuacji, że opiekunowie bili dzieci po twarzy i plecach pasem i pięściami, zatykali im usta, stosowali kary polegające m.in. na wielogodzinnym staniu na baczność. Dzieciom ograniczano dostęp do jedzenia i kontakt z rówieśnikami, używano wobec nich słów wulgarnych.

Dramat w rodzinie zastępczej w Łęczycy. Mężczyzna, który wykorzystywał dzieci, jest poczytalny

Natomiast prokuratura w Łowiczu nadal prowadzi odrębne śledztwo dot. niedopełnienia obowiązków w zakresie sprawowania nadzoru nad rodziną z Łęczycy. Śledczy sprawdzają m.in. jak możliwe było, że podejrzani zostali rodziną zastępczą i badają sposób sprawowania nadzoru przez powołane do tego instytucje, m.in. Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Łęczycy.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki