Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma straży miejskiej w Łodzi. Nowe oddziały i nowy sprzęt

Jacek Losik
Jacek Losik
Łódzka straż miejska przeszła w tym tygodniu gruntowną reorganizację. Przestarzałe wydziały zastąpiły nowe, wyspecjalizowane oddziały.

W Boże Ciało weszły w życie plany reformy straży miejskiej w Łodzi, które Zbigniew Kuleta, komendant formacji, zaprezentował mediom w połowie kwietnia. Dzięki zmianom, jak zapewnia dowództwo, łódzka służba będzie reagować szybciej, efektywniej i częściej, niż do tej pory. Jak to możliwe? Zdaniem Zbigniewa Kulety, dzięki specjalizacji strażników. Pierwszym etapem reorganizacji była likwidacja „martwego” Wydziału Kontroli Ruchu Drogowego (WKRD).

- Poprzednia struktura organizacyjna funkcjonowała od 2011 r. W ciągu 5 lat sytuacja się zmieniła, również jeśli chodzi o przepisy prawne - mówi komendant Kuleta. - Straże miejskie straciły uprawnienia do korzystania z fotoradarów. W związku z tym, Wydział Kontroli Ruchu Drogowego został przez nas zlikwidowany, a funkcjonariusze, którzy w nim służyli, zostali skierowani do innych zadań.

Drugą zmianą było uproszczenie pionu administracyjnego, m.in. poprzez stworzenie jednej komórki organizacyjnej oraz zlikwidowanie jednostki odpowiadającej za audyt wewnętrzny. Ponadto, dowództwo ograniczyło liczbę strażników, zajmujących się biurową pracą. Przydzielono im teraz inne obowiązki, m.in. w nowo powstałym wydziale monitoringu miejskiego.

CZYTAJ TEŻ: Straż Miejska w Łodzi ma 25 lat. Uroczystość w Urzędzie Miasta [ZDJĘCIA]

- System funkcjonuje w Łodzi od blisko półtora roku i cały czas się rozwija. Mamy obecnie 196 kamer, a jeszcze w tym roku powinno zostać zainstalowanych następne 70. Konsekwentne rozbudowywanie systemu powoduje, że musimy otworzyć nową komórkę, która będzie zajmowała się tylko i wyłącznie nim - tłumaczy Zbigniew Kuleta.

Wydział monitoringu, nie jest jedyną nowo powstałą komórką. Zmiany wprowadzono również w strukturze oddziału prewencji. Oddział, oprócz strażników odpowiedzialnych za najtrudniejsze interwencje, związane z bezpieczeństwem na ulicach, składał się również z Animal Patrolu (oddział zajmujący się zwierzętami) oraz sekcji konnej.

Teraz w pionie prewencji są osobne oddziały prewencji i oddział ogólnomiejski, w którego skład wchodzi Animal Patrol, Eko Patrol, zajmujący się ochroną środowiska oraz sekcja konna. Dwie pierwsze sekcje (oddział konny stacjonuje w Lesie Łagiewnickim), przeniosły się w tym tygodniu do siedziby przy ul. Rydla.

ZOBACZ TAKŻE: Jacek Socha: "Likwidacja Straży Miejskiej dała oszczędności"

- Te zmiany podyktowane są koniecznością nadążania za oczekiwaniami mieszkańców i władz miasta. Na przykład po rosnącej ilości zgłoszeń od łodzian (w tym roku było ich już blisko 3 tys. razy), dotyczących zwierząt, widzimy że trzeba inwestować w Animal Patrol. Strażnicy mają do czynienia z różnymi, nawet egzotycznymi stworzeniami, dlatego służą tam osoby po specjalistycznych szkoleniach, wyposażone w nowy sprzęt - mówi Kuleta.

Inwestycje udało się poczynić również dzięki budżetowi obywatelskiemu. W ten sposób strażnicy otrzymają dwa nowe radiowozy Isuzu D-Max (pick-up), przyczepę do przewozu dużych zwierząt (np. koni), grube kombinezony chroniące przed atakiem agresywnych psów oraz nowe chwytaki itp. Funkcjonariusze przeszli również szkolenie pierwszej pomocy weterynaryjnej oraz podejmowania interwencji z psami.

Specjalistyczne kursy przeprowadzono również dla strażników z Eko Patrolu.

- Eko Patrol zajmuje się zadaniami, związanymi z szeroko pojętą ekologią. Strażnicy sprawdzają np. w okresie grzewczym, czym łodzianie palą w piecach. W pozostałe pory roku monitorują wyrzucanie śmieci (również tych wielkogabarytowych) w niedozwolonych miejscach, a także wylewanie nieczystości. Ci funkcjonariusze również przeszli specjalistyczne szkolenia, m.in. z rozpoznawania na podstawie dymu, czy spalane są niebezpieczne substancje - tłumaczy komendant łódzkiej straży.

Zbigniew Kuleta nie ukrywa, że bardzo zależy mu na zatrudnieniu nowych funkcjonariuszy. Zapowiada, że będzie o tym rozmawiał z władzami miasta. Obecnie w straży pracuje 450 osób. Co ciekawe, jak obliczyła Najwyższa Izba Kontroli, jeden strażnik przypada na 1.745 mieszkańców Łodzi. Więcej strażników jest tylko w Warszawie. Mimo to komendant łódzkiej straży widzi potrzebę powiększenia liczby funkcjonariuszy.

CZYTAJ: Straż miejska w Łodzi. Patrole konne wyjadą na ulice miasta

- Jeżeli chcemy sprawnie realizować zadania, przed którymi stoimy, musimy zatrudnić nowe osoby. Przy obecnym stanie kadrowym, na pewno jest to bardzo trudne. Zdarzają się sytuacje, gdy dostajemy zgłoszenie, które nie jesteśmy w stanie zrealizować ze względu na brak wolnych patroli. Dlatego musieliśmy wprowadzić własną klasyfikację zdarzeń. Najpierw realizujemy te, które wiążą się z zagrożeniem życia i zdrowia. Inne muszą czekać. Chcemy rozwiązać ten problem - mówi Kuleta.

Zdaniem komendanta, w Łodzi powinno zwiększyć się liczbę strażników do 500.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 16 - 22 maja 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki