Remont Kaplicy Scheiblera w Łodzi. Kiedy będziemy mogli ją zwiedzać?

Kaplica Scheiblera znajduje się w ewangelickiej części Starego Cmentarza przy ul. Ogrodowej. Została wzniesiona, by upamiętnić Karola Scheiblera. Z czasem chowano tu jego potomków. Budowa kaplicy kosztowała 220 tysięcy rubli. Jej budowę zaczęto 8 czerwca 1888 roku. Pod koniec sierpnia była już gotowa. 1 września została poświęcona. Dokonał tego ks. Wilhelm Piotr Angerstein, proboszcz parafii ewangelicko - augsburskiej pw. św. Jana.

W czasie wojny Niemcy zmusili rodzinę Scheiblerów do zmiany znajdującej się na fasadzie kaplicy inskrypcji na niemieckojęzyczną. Po wojnie kaplica ulegała powolnemu zniszczeniu, wykradano cenniejsze elementy. Wtedy zniszczono witraże, zdewastowano wnętrze kaplicy, sprofanowano szczątki zmarłych. Być może szukając przy nich jakichś kosztowności?

W 2003 roku dzięki współpracy Towarzystwa Opieki nad Zabytkami oraz Towarzystwa Opieki nad Starym Cmentarzem przy ul. Ogrodowej w Łodzi i parafią luterańską św. Mateusza powstała Fundacja na rzecz Ratowania Kaplicy Karola Scheiblera. Rozpoczął się remont kaplicy, który trwa do tej pory. Ciągle brakuje pieniędzy. W lipcu profesor Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego przekazał promesę opiewająca na kwotę blisko 3,5 miliona złotych na renowację Kaplicy Scheiblera. Kwota pochodzi z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków.

- Na razie mamy tylko tekturę – mówi Łucja Robak, prezes Fundacji na rzecz Ratowania Kaplicy Karola Scheiblera. - Liczymy, że te pieniądze do nas dotrą. Ma to się stać za pośrednictwem Urzędu Miasta.

We wrześniu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przekazało na remont Kaplicy Scheiblera przekazało 580 tysięcy złotych. Dzięki temu remontowane są wewnętrzne i zewnętrzne portale. Jak mówi Łucja Robak do tej pory odnowiono wszelkie elewacje.

- Z zewnątrz kaplica prezentuje się dobrze – dodaje. - Ludzie ją oglądają, wkładają pieniądze do puszek. Jednak kwesta nie sfinansuje remontu.

Wykonano część prac w wewnątrz kaplicy. Wyremontowano trzydzieści procent. Trzeba jeszcze odnowić nisze grobowe w piwnicach. Są one zachowane w niezłym stanie technicznym.

- Nie mówię o artystycznym, bo tu są duże zniszczenia – wyjaśnia Łucja Robatk. - Grasowali tam wandale, mieszkali, kradli. W tym roku wystąpiliśmy do Urzędu Miasta o środki na dalszy remont wnętrza. Mamy do zrobienia transept zachodni wschodni. Będą wtedy zrobione oba ramiona krzyża, Wówczas będziemy mówić o tym, że remont wnętrza jest wykonany w pięćdziesięciu procentach. Są już założone szyby, przez co pięknie jest oświetlone wnętrze. Na razie nie ma szans na witraże.

Kiedy kilka lat temu dokonano wyceny kosztów remontu to wyniósł około 22 milionów zł, ale wiadomo, że przez ten czas wszystko podrożało. Do tej pory na renowację Kaplicy Scheiblera wydało blisko 12 milionów złotych.