Jak zwykle w takich przypadkach zaczęło się szukania dziury w całym. "Fakt" wypomina nowemu posłowi, że jako kibol atakował litewską policję i demolował stadion w Wilnie. I co z tego? Było, minęło.
Rafał Wiechecki, któremu też zarzucano kibolstwo, wyrósł na posła i ministra. A Wojciech Penkalski, poseł od Palikota? Siedział za pobicie kijem baseballowym. Poseł Armand Ryfiński miał na pieńku z ojcem. A jednak na przykładzie obu widać, że w Sejmie wyrasta się ze zła i podąża ku dobru, gdyż polityka uszlachetnia.
Uwierzmy zatem w młodego Czarneckiego. Uwierzmy, że będzie kontynuował politykę prorodzinną i kiedy przyjdzie czas, wstawi na listy wyborcze swoje dzieci, żeby tradycji stało się zadość. Niech służą ojczyźnie! Z czegoś muszą żyć. Przecież na zmywak nie pojadą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?