Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skrzyżowanie Zielonej i Piotrkowskiej. Zabytki w ruinie

Mirosław Borusiewicz
Kamienica na rogu Zielonej i Piotrkowskiej
Kamienica na rogu Zielonej i Piotrkowskiej Jakub Pokora
Czy zabytkowe kamienice na skrzyżowaniu Zielonej, Narutowicza i Piotrkowskiej czekają na odnowienie czy na katastrofę budowlaną? Czytelnik, którego list publikujemy, pyta o jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc w Łodzi. List został skierowany do wiceprezydenta Marka Cieślaka

Szanowny Panie Prezydencie
Od wielu lat, chodząc ulicą Piotrkowską, mijam skrzyżowanie z ulicami Zieloną i Narutowicza i patrzę na coraz bardziej rozpadające się domy, tworzące południową pierzeję tych ulic. Jest to najwartościowsze skrzyżowanie pod względem architektonicznym na Piotrkowskiej a jednocześnie najbardziej zaniedbane. Były podobno plany w przeszłości wyburzenia tych domów (nawet zaczęto to czynić), bo podobno uniemożliwiały one właściwe ''wietrzenie'' miasta, utrudniały komunikację na kierunku wschód - zachód i inne argumenty podobnej wartości merytorycznej.
O ile mi wiadomo, rozbiórkę zablokował Wojewódzki Konserwator Zabytków i od tego czasu wstrzymano jakiekolwiek roboty w tym rejonie, za wyjątkiem wyburzeń na ulicy Narutowicza na wysokości ulicy Wschodniej, w efekcie czego powstałplac, skrzyżowanie kartofliska z torem przeszkód, który tak trwa już szczęśliwie wiele lat.
Sądzę, że ktoś kiedyś w Radzie Miasta wpadł na pomysł, jak takie kartoflisko rozszerzyć, obejmując wspomniane skrzyżowanie Piotrkowskiej. Blokada Konserwatora stoi temu na przeszkodzie - ale konserwator nie będzie odbudowywał zabytków - więc, kolejny pomył: poczekamy aż się zabytkowe budynki same rozpadną, NASTĄPI KATASTROFA BUDOWLANA i wtedy konserwator będzie musiał wydać zgodę na rozbiórkę ruiny. A zmieniające się władze miasta kontynuowały konsekwentnie tę szczytną ideę!
Jeśli mam rację, to sprawa wygląda na karygodne zaniedbanie i doprowadzenie do zniszczenia obiektów wpisanych do rejestru zabytków (o ile mi wiadomo, cała ulica Piotrkowska jest wpisana w ten rejestr). Nie muszę dodawać, że jest to przestępstwo ścigane prawem. Pytam zatem Pana Prezydenta, co Pan zamierza zrobić, by nie dopuścić do realizacji takiego scenariusza? Kiedy miasto znajdzie środki, by zająć się najbardziej wartościową częścią naszej reprezentacyjnej ulicy?
Pragnę podkreślić, że w Łodzi nie mamy ani jednego budynku, który wart byłby nadłożenia 5 minut drogi turysty, mijającego Łódź. Ale zespół urbanistyczny miasta z Piotrkowską na czele, choć nie tylko z nią - wart jest kilkudniowego tu pobytu. Pomysły na uszczuplanie tego zespołu przez bezsensowne wyburzenia przypomina mi próbę wybicia przednich zębów pięknej kobiecie i wstawienie na ich miejsce złotych koron, tak pasujących, jak np. nowy budynek banku na Placu Wolności, ''znakomicie'' współgrający z sąsiednimi, zabytkowymi. I mam nadzieję, że nikt tu nie będzie powtarzał dyrdymałów o poprawie komunikacji! Są inne sposoby na jej usprawnienie: choćby przebicie jednokierunkowej 6 Sierpnia przez Al. Kościuszki w kierunku dworca i synchronizacja świateł na Al. Kościuszki a to tylko jeden z wielu.
Nie chcę, i jestem pewien, że nie tylko ja, by w Łodzi było coraz więcej ulic, jak np. Zachodnia - od Zielonej do Ogrodowej, wyglądająca jak po ciężkim bombardowaniu, mimo, że od wyburzeń minęło już pięćdziesiąt lat. Jestem pewien, że Łódź XIX-wieczna może być atrakcją dla każdego, jeśli potrafimy ją ochronić.
Mam nadzieję, że Pan Prezydent podzieli to przekonanie. Oczekuję zatem na odpowiedź, najlepiej na łamach którejś z łódzkich gazet, na pytanie, które pozwoliłem sobie zadać powyżej.
Z wyrazami szacunku - Mirosław Borusiewicz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki