Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanisław Witaszczyk z łódzkiej strefy wciąż pracuje. A właściwie choruje. I to za dużą kasę

Piotr Brzózka
Władze Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej myślały, jak pozbyć się ex-wiceprezesa Stanisława Witaszczyka. On tymczasem się rozchorował...

Półtora miesiąca po odwołaniu z funkcji wiceprezesa Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, radny wojewódzki PSL Stanisław Witaszczyk wciąż pozostaje pracownikiem spółki. Tyle, że nie jest już na utrzymaniu ŁSSE, lecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Witaszczyk dostarczył bowiem swojemu pracodawcy zwolnienie lekarskie.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Marek Michalik prezesem ŁSSE. Sadzyński i Witaszczyk odwołani

6 kwietnia doszło do zmian w zarządzie ŁSSE. Ministerstwo Rozwoju odwołało członków poprzedniego zarządu - prezesa Tomasza Sadzyńskiego oraz jego zastępcę - Stanisława Witaszczyka. Obaj, zgodnie z umowami, pozostali jednak pracownikami spółki. Z Sadzyńskim nowy prezes Marek Michalik (PiS) sprawę rozwiązał w ciągu kilku dni, zwalniając go swoją pierwszą decyzją kadrową. Inaczej rzecz się miała z Witaszczykiem. Ma on bowiem podwójną ochronę. Po pierwsze, jest radnym wojewódzkim, a to oznacza, że do zwolnienia go potrzebna jest zgoda sejmiku województwa. Po drugie, wszedł już Witaszczyk w okres ochronny przed emeryturą. Oczywiście, wręczenie mu wypowiedzenia jest możliwe, ale naraża to spółkę na proces i odszkodowanie. Miesiąc temu o sytuacji byłego wiceprezesa, prezes Marek Michalik mówił na łamach Dziennika Łódzkiego tak:

- Szukamy wspólnie jakiegoś rozwiązania sprawy. Obie strony, i obecny zarząd, i pan prezes Witaszczyk, zdajemy sobie sprawę, że nadmierne przeciąganie tej współpracy niczemu nie służy. Szukamy rozwiązania, które umożliwiłoby panu Witaszczykowi opuszczenie stanowiska. (...) Nie chcemy doradzania ze strony pana prezesa Witaszczyka - stwierdzał stanowczo Michalik.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Marek Michalik: Chcę ściągnąć do Łodzi flagową markę. Dawno takich tu nie było [ROZMOWA]

Co ciekawe, wywiad ten ukazał się w piątek 22 kwietnia. A w poniedziałek, 25 kwietnia, były wiceprezes przestał przychodzić do pracy.

- Pan Stanisław Witaszczyk, były wiceprezes Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej, od 25 kwietnia 2016 r. przebywa na zwolnieniu lekarskim - mówi Marcin Kwintkiewicz, rzecznik ŁSSE. - Obecnie pan Witaszczyk otrzymuje zasiłek chorobowy z ZUS - dodaje Kwintkiewicz tłumacząc, że w przypadku osób w okresie przedemerytalnym, ZUS przejmuje taki obowiązek nie po miesiącu, a już po dwóch tygodniach. Na zwolnieniu przysługuje byłemu wiceprezesowi 80 proc. wynagrodzenia. Ile konkretnie?

Z oświadczenia majątkowego Witaszczyka, które nomen omen, jest datowane na dzień 25 kwietnia, wynika, że w ubiegłym roku w ŁSSE zarobił 257.185 zł. Nie można tej kwoty podzielić w prosty sposób przez 12 miesięcy, składa się na nią bowiem nie tylko 12 pensji, ale też inne składniki. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że Witaszczyk w 2015 r. zarabiał nieco ponad 17 tys. brutto, natomiast od 1 stycznia jego warunki płacowe miały się poprawić. Magistrat, który jest mniejszościowym udziałowcem ŁSSE podawał niedawno, że wynagrodzenie wiceprezesa to pięć średnich krajowych - wychodzi około 21 tys. zł brutto. ZUS do ustalenia wysokości świadczenia bierze zarobki z ostatnich 12 miesięcy. Ciężko precyzyjnie ustalić, ile Witaszczyk dostaje na chorobowym, ale musi to być kilkanaście tysięcy złotych.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Łódzka Specjalna Strefa Ekonomiczna. Tomasz Sadzyński i Stanisław Witaszczyk wciąż zatrudnieni

Jak długo Witaszczyk będzie pozostawał na chorobowym?

- Nie wiem, to od lekarzy zależy - odpiera sam zainteresowany.

A na co jest chory?

- To są poważne sprawy

A czy może chodzić na zwolnieniu? Czy spotkamy go na sesji sejmiku?

- Nie, mam zabronione wszelkie sprawy stresowe, nerwowe, nie mogę uczestniczyć w takich rzeczach, jak sesja.

Jedno jest pewne - w ŁSSE Witaszczyk nie ma czego szukać.

- Obecny Zarząd ŁSSE SA nie widzi możliwości dalszej współpracy z byłym wiceprezesem - mówi Marcin Kwintkiewicz.

Witaszczyk do zarządu Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej trafił pod koniec 2012 r. Było to rok po przegranych dla niego wyborach do Sejmu - w 2011 r. nie obronił poselskiego mandatu. W nominacji do ŁSSE na pewno nie przeszkadzał mu fakt, iż nadzorujący pracę stref resort gospodarki w rządzie Donalda Tuska przypadł w udziale koalicjantowi, czyli PSL. Na czele ministerstwa stali prezesi tej partii, najpierw Waldemar Pawlak, potem Janusz Piechociński.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 16-22 maja 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki