Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż Miejska w Łodzi wystawia za mało mandatów za niesprzątanie po psach

Agnieszka Jasińska
Straż miejska w Łodzi podkreśla, że kładzie nacisk bardziej na działania prewencyjne. Woli pouczać, nie karać. Radni zwracają uwagę na to, łodzianie czują się bezkarnie i parki stają się toaletami dla psów
Straż miejska w Łodzi podkreśla, że kładzie nacisk bardziej na działania prewencyjne. Woli pouczać, nie karać. Radni zwracają uwagę na to, łodzianie czują się bezkarnie i parki stają się toaletami dla psów Andrzej Banaś/Polskapresse
Według łódzkich radnych mandatów za niesprzątanie po psach jest za mało. Strażnicy tłumaczą się, że wolą działać prewencyjnie.

W ciągu pierwszego półrocza tego roku straż miejska w Łodzi wystawiła tylko 214 mandatów za niesprzątanie po psach. Łódzcy radni apelują o więcej kar. Porównują, że w tym czasie mandatów za przekraczanie dozwolonej prędkości było dwadzieścia razy więcej.

W straży miejskiej w Łodzi pracuje 458 strażników. Wychodzi więc na to, że dwóch strażników w ciągu pół roku zauważyło zaledwie jedną psią kupę.

- Trzeba zwiększyć represyjność za niesprzątanie po psach. Nie może być pobłażania w tej dziedzinie - podkreślał radny Maciej Rakowski podczas komisji ładu społeczno-prawnego. - Sytuacja w Łodzi wygląda bardzo źle. Wystarczy rozejrzeć się wokół siebie. Psie kupy są na chodnikach, w parkach. Właściciele psów czują się bezkarnie. Parki stały się toaletami dla psów.

Zbigniew Kuleta, komendant straży miejskiej w Łodzi, przyznał, że liczba mandatów za niesprzątanie po psach nie jest imponująca. Jednak według szefa strażników nie liczby są najważniejsze.

- Kładziemy nacisk bardziej na działanie prewencyjne niż na karanie. Edukujemy łodzian - podkreśla Kuleta. - Poza tym kiedy umundurowani strażnicy patrolują na przykład tereny parków, właściciele psów sprzątają po swoich czworonogach. Nie na tym sprawa polega, byśmy się chowali za drzewami. Często problemem jest to, że mieszkańcy miasta nie mają w co zbierać psich odchodów.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Kuleta podkreśla jednak, że kwestia sprzątania po swoich pupilach się zmienia.

- Sytuacja poprawia się. Obserwujemy, że coraz więcej osób sprząta po psach. Łodzianie są coraz bardziej świadomi problemu - mówił Kuleta.

Straż miejska kładzie na nacisk na prewencję, a nie na karanie, ponieważ takie były zalecenia Hanny Zdanowskiej, prezydent Łodzi. Zbigniew Kuleta została komendantem na początku tego roku. Wcześniej stanowisko to zajmował Dariusz Grzybowski. Osoba "starego" komendanta wzbudzała wiele kontrowersji. Zadaniem nowego szefa miała być zmiana oblicza straży miejskiej. Wszystko wskazuje na to, że Kuleta trzyma się wyznaczonej linii.

Podczas pierwszej konferencji komendant podkreślał, że straż miejska zajmie się skuteczniej prewencją. Komendat, zgodnie z zaleceniami prezydent Łodzi, tłumaczył, że straż miejska ma pełnić służebną rolę wobec społeczności lokalnej i ma stać się bardziej przyjazna dla łodzian.

Z raportu straży miejskiej za pierwsze półrocze 2014 roku wynika, że podczas działań prewencyjnych funkcjonariusze przeprowadzili w sumie 29 tys. 837 kontroli. Wylegitymowanych zostało 34 tys. 614 osób, w tym 110 nieletnich. Ujawniono 37 tys. 8 wykroczeń. Mandatami ukarano 19 tys. 174 osób, sporządzono 1 tys. 474 notatki do sądu, udzielono 11 tys. 858 pouczeń. 537 zwierząt zostało przekazanych do schroniska dla zwierząt. Strażnicy interweniowali 3 tys. 93 razy w stosunku do osób pijących alkohol w miejscach publicznych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki