Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Straż miejska zleciła odholowanie samochodu. Auto zostało zniszczone

Agnieszka Jasińska
Za  holowanie i parking kierowcy muszą zapłacić prawie 500 zł.
Za holowanie i parking kierowcy muszą zapłacić prawie 500 zł. Grzegorz Gałasiński
Pan Kamil przyjechał z Bełchatowa do Łodzi do pubu na koncert jazzowy. Spotkał się z przyjaciółmi i bardzo miło spędził wieczór. Jednak kiedy wyszedł z pubu, okazało się, że nie ma jego samochodu. To był nowy volkswagen passat, warty ok. 120 tys. zł. Nasz Czytelnik zgłosił się na policję. Myślał, że ktoś ukradł mu auto. Okazało się jednak, że samochód został odholowany na wniosek straży miejskiej.

- I odholowano go tak, że za naprawę auta muszę teraz zapłacić prawie 2 tys. zł - denerwuje się pan Kamil. - Zniszczona została osłona silnika, są porysowania, uszkodzono plastiki.

Auto zostało odholowane, bo zastawiało wjazd do posesji. - Zaparkowałem równolegle do jezdni, przy ul. Zachodniej, niestety za moim autem była duża pryzma śniegu. Dlatego zaparkowałem zastawiając wjazd do poseji. Przyznaję, była to moja wina, ale z drugiej strony śniegu też nie powinno tam być - opowiada mężczyzna. - W pubie nie siedziałem długo, ok. 1,5 godziny.

Straż miejska potwierdza interwencję przy ul. Zachodniej 15 lutego ok. godz. 21. - Volkswagen blokował wjazd do posesji. Dlatego na nasz wniosek zabrała go firma holownicza. Takie są procedury - podkreśla Leszek Wojtas z łódzkiej straży miejskiej.

Według pana Kamila, firma holownicza uszkodziła mu samochód. - Zniszczenia są na prawie 2 tys. zł - denerwuje się mężczyzna. - Interweniowałem w tej sprawie w straży miejskiej. Narazie zapłaciłem za naprawę z własnej kieszeni. Liczę jednak na zwrot pieniędzy.

Leszek Wojtas podkreśla, że za ewentualne uszkodzenia podczas holowania samochodu nie odpowiada straż miejska, ale firma holownicza. Jednak właściciel firmy jest przekonany, że do uszkodzenia auta nie mogło dojść.

- Pracujemy według najwyższych standardów - podkreśla przedsiębiorca. - Dlaczego właściciel samochodu nie zgłosił uszkodzenia podczas odbierania auta z parkingu? Robimy zdjęcia wszystkich aut. Skoro kierowca nie zgłosił zastrzeżeń podczas odbioru, to do uszkodzenia równie dobrze mogło dojść później.

Pan Kamil zaznacza, że auto odbierał ok. 3 w nocy. - Było ciemno, a uszkodzenia były pod spodem - zaznacza. - Byłem wyczerpany. Nigdy wcześniej nie znalazłem się w podobnej sytuacji, nie wiedziałem, jak się postępuje. Następnego dnia zaprowadziłem auto na sprawdzenie do serwisu. Tam okazało się, że jest uszkodzone.

Za holowanie i postój na parkingu strzeżonym kierowcy muszą zapłacić prawie 500 zł. Do tego dochodzi 100-złotowy mandat za nieprawidłowe parkowanie. W lutym strażnicy nałożyli 23 mandaty i pouczyli kolejnych 24 kierowców, zajmujących miejsca przewidziane dla osób niepełnosprawnych.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki