Na pomysł uruchomienia "dworcowej" linii wpadł Wojtek, student ze Skierniewic. Gdy kilka lat temu zaczynał studia, podjeżdżał pociągiem niemal pod samą uczelnię. Teraz musi dojeżdżać znacznie dłużej.
- Wystarczy, że jest korek, śnieg, wypadek albo remont na ul. Kopcińskiego, a autobus linii nr 85 jedzie nie 15, a 30 minut - mówi Wojtek.
Dlatego razem z Krzyśkiem, kolegą z roku, opracował projekt trasy autobusu, który podjeżdżałby do dworca na Widzewie od... drugiej strony torów.
- Krańcówka mogłaby być przy ul. Lawinowej - snuje plany Krzysiek. - Jest tam coś na kształt prowizorycznego przejścia przez tory. Wystarczyłoby to przebudować.
Autobus jechałby potem ulicami: Edwarda, Czechosłowacką, Małachowskiego, Konstytucyjną, Narutowicza, Jaracza do Węglowej, omijając światła i korki. Podobnie jak dawna linia L jeżdżąca na lotnisko, nie zatrzymywałby się na przystankach. Jego rozkład jazdy mógłby być zgrany z odjazdami i przyjazdami pociągów.
- Oceniamy, że dojeżdżałby do ul. Kopcińskiego w 12 minut - mówi Wojtek.
A jeśli nie dałoby rady podjechać od drugiej strony torów? Studenci proponują puścić autobus ulicami Rokicińską i Widzewską, potem dalej tą samą trasą.
- Dyrekcja Zarządu Dróg i Transportu wnikliwie przeanalizuje pomysł studentów, a także rozważy potrzeby pasażerów w tym zakresie i nasze możliwości dotyczące uruchomienia nowej linii komunikacyjnej - odpowiada Agnieszka Lubiatowska, rzeczniczka ZDiT.
Więcej problemów z uruchomieniem linii widzi Grzegorz Nita, dyrektor projektu przebudowy dworca Łódź Fabryczna. Jego zdaniem, skierowanie pasażerów na drugą stronę torów jest niemożliwe. - Przejście naziemne jest wykluczone ze względów bezpieczeństwa - tłumaczy Grzegorz Nita.
Z kolei 50-metrowe przejście podziemne, które ma być wybudowane w tym miejscu w przyszłym roku, będzie za krótkie. Sięgnie tylko peronów. Tymczasem są jeszcze tory towarowe. Dlatego potrzebne byłoby przejście długości 150 m.
- To bardzo podniosłoby koszty - tłumaczy Grzegorz Nita. - Z kolei wybudowanie kładki nad torami spowolniłoby ruch pociągów, bo pod taką kładką muszą one zwalniać - dodaje.
Jego zdaniem, jedyną możliwością puszczenia autobusów od drugiej strony torów, jest zbudowanie nad torami wiaduktu z prawdziwego zdarzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?