Zabytkowa siedziba Arlekina u zbiegu ul. 1 Maja i Wólczańskiej zmieniła się nie do poznania. Oba budynki zostały dosłownie "wypatroszone", tak aby wewnątrz wszystko - włącznie ze skomplikowaną, ciągnącą się przez kilka pięter maszynerią - zbudować od podstaw. Także na zewnątrz przywrócono dawny blask elewacjom z kartuszami, gzymsami, boniami i innymi ozdobami. W ten sposób dwa obiekty secesyjne z początku XX wieku, które otrzymały subtelny kolor piaskowy, znów możemy oglądać w pełnej krasie.
- W wyniku remontu mamy zupełnie nowe wnętrza zbudowane pod kątem potrzeb Teatru Lalek Arlekin, który w ten sposób stał się jedną z najnowocześniejszych tego typu placówek w Polsce - podkreśla kierownik budowy Bronisław Klimonda z firmy Pamar w Warszawie. - W obu budynkach wszystko jest nowe: od tynków na ścianach i sufitach, po drzwi, okna i podłogi.
Remont kapitalny zaczął się w kwietniu 2013 roku i pochłonął około 20 mln zł, z czego część pochodziła z Unii Europejskiej. Zaczęły się pierwsze odbiory inwestycji i trwają drobne prace wykończeniowe, po których zostaną wstawione meble i inne wyposażenie, tak że jeszcze w tym miesiącu pracownicy teatru mają odzyskać swoją siedzibę.
Składa się ona z dwóch części. Narożnego, piętrowego budynku, który - jak przyznaje Bronisław Klimonda - przed wojną był żydowskim domem weselnym. Teraz będą się w nim mieścić administracja, scena kameralna oraz zaplecze techniczne ze stolarnią, modelarnią, pracownią krawiecką i tym podobne.
Natomiast drugi, trzypiętrowy budynek, który pierwotnie był kamienicą, to właściwa siedziba teatru ze sceną, widownią, garderobą i częścią hotelową. Oba obiekty są bardzo cenne ze względów architektonicznych i historycznych.
- Reprezentują one nurt geometryczny secesji wiedeńskiej, który jest dość rzadki w Łodzi - zaznacza Wojciech Szygendowski, wojewódzki konserwator zabytków w Łodzi. - Inne obiekty z podobnymi elementami to kamienica Deutschmanów przy alei Kościuszki 93, dom Rapaporta przy ulicy Rewolucji 1905 roku 44 oraz kamienica Schichtów przy ulicy Piotrkowskiej 128. Niestety, na przełomie lat 50. i 60. wnętrza dawnego domu redutowo-weselnego zostały zniszczone podczas przekształcania ich na potrzeby teatru.
Historia tego miejsca zaczyna się w 1902 roku, kiedy małżeństwo Moszek i Blima Ofenbachowie za 12 tysięcy rubli kupili działkę od Abrama Glezera. W tym samym roku zaczęli budować dom mieszkalno-użytkowy z mieszkaniami i salą tańca. Autorem projektu był Gustaw Landau-Gutenteger, mistrz secesji i jeden z najlepszych architektów w dziejach Łodzi. Nic więc dziwnego, że nowy obiekt, który był gotowy w 1903 roku, otrzymał kostium secesyjny z elementami historyzmu. Wzrok przyciągała bogata ornamentyka z kwiatami, kartuszem i gzymsami. Rok później ten sam architekt zaprojektował kamienicę z oficyną w narożniku, które stanęły tuż obok. I tak było do drugiej wojny światowej. Po jej zakończeniu w dawnym domu redutowo-weselnym uruchomiono dom kultury będący w gestii Związku Zawodowego Pracowników Państwowych.
W tym czasie doszło w Łodzi do ważnego wydarzenia kulturalnego. Otóż 28 grudnia 1948 roku Henryk Ryl w budynku przy ul. Piotrkowskiej 150 wystawił spektakl dla dzieci zatytułowany "Dwa Michały i świat cały". W ten sposób zaczęła się historia Teatru Lalek Arlekin, którego Henryk Ryl był założycielem. Dziesięć lat później teatr przeprowadził się do nowej siedziby przy skrzyżowaniu ul. 1 Maja i Wólczańskiej, w której pozostał do dzisiaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?