To pierwsze informacje, które zwróciły uwagę wydziału kultury po przeprowadzonej w piątek inspekcji.
- Jedno co mogę powiedzieć na szybko po przejrzeniu otrzymanego stosu dokumentów, to że są to dane niepokojące - przyznaje wiceprezydent Łodzi, Agnieszka Nowak. - Zwłaszcza, że w teatrze odwoływane są spektakle nowe.
Taki los spotkał na przykład "Spiski", które były przygotowane na otwarcie Małej Sceny "Powszechnego" - odwołano je trzykrotnie w tym roku. Dwukrotnie odwołano najnowszy spektakl, "Scena na wypadek deszczu".
- Powodem była głównie słaba frekwencja. Czy repertuar nie był trafiony? - zastanawia się Agnieszka Nowak. - W tym roku musimy wyjątkowo uważnie czuwać nad realizacją budżetów. Dlatego takie "kontrole" odbywać się będą w instytucjach kulturalnych częściej.
Wydział kultury analizuje pozyskane dane i porównywać je będzie z informacjami z innych instytucji, do których skierował te same pytania.
- Dopóki nie porównamy danych nie można powiedzieć, czy sygnały na temat sytuacji w teatrze są potwierdzone - mówi wiceprezydent.
Powodem kontroli w Teatrze Powszechnym były sygnały m.in. o zawieraniu umów o dzieło z aktorami zewnętrznymi w sytuacji, gdy niewykorzystywani są etatowi oraz dzielenie aktorów na "lepszych" i "gorszych". Informacje miały pochodzić od pracowników teatru, "rozgoryczonych, roztrzęsionych, pełnych żalu i poczucia dotykającej ich niesprawiedliwości", jak napisała na swym blogu wiceprezydent Agnieszka Nowak. Zaś reakcję teatru ("wołanie na ratunek mediów i najważniejszych polityków w mieście") określiła jako histeryczną.
- Nazwałam to w ten sposób, bo wydaje mi się, że wizyta księgowej wydziału kultury u księgowej teatru nie powinny wywoływać tego rodzaju reakcji. Żadna inna instytucja do takich metod się nie ucieka - podkreśla Agnieszka Nowak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?