Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Upadłość konsumencka. Po zmianie przepisów przybywa tzw. legalnych bankrutów

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Po zmianie przepisów o upadłości konsumenckiej przybywa tzw. legalnych bankrutów. Dłużnicy bardzo często nie widzą innego wyjścia niż ogłoszenie upadłości

Dla 258 mieszkańców województwa łódzkiego legalne bankructwo było w ubiegłym roku najlepszym wyjściem z finansowych tarapatów. Na taki krok zdecydowało się w sumie 4434 Polaków i było ich znacznie więcej niż jeszcze rok temu.

„2016 to drugi rok obowiązywania zmienionych przepisów pozwalających na ogłoszenie upadłości konsumenckiej” - czytamy w raporcie Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej. „W 2015 roku upadłość konsumencką ogłoszono w stosunku do 2112 osób”. Oznacza to, że w 2016 roku nastąpił ponaddwukrotny wzrost ogłoszeń w stosunku do 2015 roku.

Kilka kredytów powoduje problemy

W finansowe tarapaty wiele osób wpędziły zaciągnięte kredyty.

- Same bankowe zaległości osób, które zbankrutowały w latach 2015 i 2016 wyniosły 980,2 mln zł - twierdzi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. - Ponad 408 mln zł przypadło na 2015 rok, a 572 mln zł na 2016 rok. Największy udział w tej puli mają kredyty mieszkaniowe, choć najczęściej upadłość ogłaszają posiadający wyłącznie kredyty konsumpcyjne.

W ubiegłym roku prawie 57 procent osób, które zostały legalnymi bankrutami, miało kredyty konsumpcyjne. Problemem bywa zwłaszcza liczba kredytów, niektórzy mieli ich do spłaty od trzech do nawet sześciu i nie byli w stanie tego zrobić.

CZYTAJ TEŻ: Upadłość konsumencka w Łódzkiem. Pożyczali i zbankrutowali

Z obserwacji łódzkich sędziów, którzy zajmują się upadłością konsumencką, wynika, że dla jednych problemem będą kredyty w wysokości kilkuset tysięcy złotych, podczas gdy niektórzy nie mogą dać sobie rady ze spłatą kilku tysięcy złotych. Ten ostatni przypadek dotyczy zwłaszcza emerytów i osób mniej zarabiających. Czasami do finansowych tarapatów przyczynia się splot różnych okoliczności. Tak było w przypadku łódzkiego małżeństwa, które w tym samym czasie straciło pracę, a na dodatek zbiegło się to z drastyczną podwyżką czynszu w mieszkaniu, które zajmowali w prywatnej kamienicy. W przypadku kobiet dużą rolę odgrywają nie tylko problemy w pracy, ale i małżeńskie. Rozwód czy śmierć męża oznaczają bowiem znacznie niższe dochody.

Na upadłość konsumencką najczęściej decydują się osoby w wieku od 40 do 49 lat. To ponad jedna czwarta ubiegłorocznych legalnych bankrutów. Na drugim miejscu znalazły się osoby w wieku od 30 do 39 lat, to w sumie 23 procent tych, którzy w ubiegłym roku zdecydowali się na ten krok.

Zła sytuacja finansowa coraz częściej dotyczy także firm. Do Krajowego Rejestru Długów trafiło już 226 tysięcy firm, które mają do oddania prawie 7 mld zł. Najwięcej dłużników pochodzi z centralnej Polski, czyli województw mazowieckiego i łódzkiego. W bazach KRD widnieje 14 811 firm z województwa łódzkiego, a ich dług wynosi już 388 mln zł. Na Mazowszu w poważnych finansowych tarapatach jest 40 260 firm, a ich dług przekroczył 1,3 mld zł. W sumie firmy z Łódzkiego i Mazowsza nie uregulowały 22,5 tys. faktur, rat leasingowych i bankowych. Kłopoty niektórych firm były na tyle poważne, że zmusiły je do ogłoszenia upadłości.

CZYTAJ TEŻ: Pierwsi Polacy legalnie zbankrutują już 31 marca

- Przez ostatnie dwa i pół roku upadło 188 firm z tego regionu, wiele z nich przed bankructwem było wpisanych do Krajowego Rejestru Długów - mówi Mirosław Sędłak, prezes Rzetelnej Firmy. - Jak pokazuje badanie „Portfel należności polskich przedsiębiorstw” 81,1 procent firm z centralnej Polski przyznaje, że ma, w większym lub mniejszym stopniu, problemy z otrzymaniem zapłaty na czas.

Jak można legalnie zbankrutować

Upadłość konsumencka to możliwość legalnego oddłużenia. Ogłasza ją sąd. Tam trzeba złożyć wniosek z danymi osobowymi, wykazem majątku oraz zobowiązań. Konieczne jest wymienienie wszystkich osób i instytucji, którym jest się winnym pieniądze. Trzeba opisać, jak się popadło w długi i wskazać dowody. Sąd ogłosi upadłość, jeśli uzna, że tarapaty nie są naszą winą. Najpierw stworzy plan spłaty, przez dwa lata będziemy oddawać wierzycielom tyle, ile nakazał sąd, a reszta długów zostanie umorzona.

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki