MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Waldemarowcy i piechociarze

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Po nieoczekiwanej zamianie miejsc w PSL, widać jakie szczęście miał Stanisław Witaszczyk, były poseł ludowców z Radomska. Waldemar Pawlak, dziś już były frontman PSL, Witaszczykowi stołek wiceprezesa Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej załatwił rzutem na taśmę. Zaledwie półtora miesiąca przed tym, zanim Pawlaka potraktowano odmownie na kongresie PSL.

Janusz Piechociński takiej fuchy by chyba nie załatwił. Wcześniej opór szedł przede wszystkim z lokalnego PSL. Jego szef, poseł Mieczysław Łuczak, mocno się z Pawlakiem spierał także o obsadę stołka wicewojewody. Na tyle mocno, że pat trwał prawie pół roku. W końcu wicewojewodą został Paweł Bejda, człowiek Łuczaka, a nie Witaszczyk, który w tej rozgrywce liczył się tylko dzięki Pawlakowi. W przeciekach przed nominacją padały takie nieoficjalne argumenty, że jeśli wicewojewodą zostanie Witaszczyk, to na kongresie łódzka ekipa Pawlakowi się postawi.

Witaszczyk wicewojewodą nie został także ze względu na brak skrótu mgr przed nazwiskiem, ale i tak wiadomo, że na blisko 90 osób, które wydelegowano na kongres z Łódzkiego, może ze 20 głosowało za wicepremierem. Reszta poparła Piechocińskiego. Można oczywiście domniemywać, że w geście podziękowania za etat Pawlaka poparł Witaszczyk albo posłanka Krystyna Ozga, z którą wicepremier zasiada w zarządzie krajowym Ochotniczych Straży Pożarnych. Jednak sam Piechociński opowiada, że za dwa lata odda władzę młodym i wymienia nazwiska: Kosiniak-Kamysz, Jarubas, Hetman czy Klimczak. Ten ostatni to wicemarszałek województwa łódzkiego i szef krajowej młodzieżówki PSL. To właśnie Dariusz Klimczak zdaje się być największym lokalnym wygranym rozstrzygnięć "globalnych" w PSL. Facet nie dość, że gości Piechocińskiego na imieninach, to jeszcze razem grywają w piłkę. Tak, piłkę kopie się nie tylko w PO, a wszyscy wiemy, że w realiach polskiej polityki to są relacje nie do przecenienia, coś w stylu "koledzy z wojska". Cóż, kto wie, czy Klimczaka prezes Piechociński właśnie nie podniósł z ławki rezerwowych i to on obok Łuczaka być może będzie teraz rozgrywającym interesy ludowców w Łódzkiem.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki