Jedynym pomysłem, który realnie i gruntownie mógł odmienić sytuację Łodzi i dać jej nowe otwarcie. A skoro mógł, to musiał się w Łodzi nie udać. Jego porażka (mająca różne i wieloosobowe przyczyny) sprawi, iż, obawiam się, że na kolejny taki pomysł Łódź poczeka z 50 lat. Jeśli jeszcze wtedy będzie Łodzią, a nie Łódeczką. Nie udało się ze Specjalną Strefą Sztuki, nie udało się z Camerimage Łódź Center, Studio Lyncha stoi pod znakiem zapytania. Ba, położono nawet tak potencjalnie zyskowny obiekt, jak Atlas Arena (co tylko jest dowodem na to, że problem nie w wybudowaniu i wydaniu pieniędzy, tylko w późniejszym zarządzaniu).
Jedyne, co się ma udać, to schowanie dworca Fabrycznego pod ziemię, co akurat dla Łodzi może być symboliczne: zakopanie miasta jawi się czasem jako jedyna wizja jego przyszłości. Łódź jest dziś tak biedna i tak zacofana wobec konkurencji, że nie stać jej na ekonomię doraźną, grożącą jej mieszkańcom katastrofą i namawiającą do ratowania tego, co się da. Doraźność z biedy nie wydźwignie, a straszenie jest paraliżujące. Łódź musi dziś zaryzykować i "rzucić" się na rzeczy duże. Jeśli przegra, przyspieszy zakopywanie, więc i tak zmusi mieszkańców do działania. Jeśli jednak wygra, odmieni swój los.
NCŁ było taką szansą, bo dawało m.in. nadzieję na to, iż po spięciu go z innymi twórczymi miejscami Łodzi przyciągnie ludzi, którzy będą chcieli związać się z naszym miastem na stałe, a nie tylko w formie przystanku w życiu (lub jako goście sypialni dla pracujących w Warszawie) - zwróćcie uwagę ilu dziś fajnych, stałych łodzian, przyjechało z zewnątrz. Zastrzyk świeżej, twórczej krwi ożywiający rodzimą "tkankę łódzką" jest naszemu miastu potrzebny. By odczarować łódzką Specjalną Strefę Schrzanienia wszystkiego, co można.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?