Po meczu trener Janusz Niedźwiedź powiedział dla WidzewTV: – Dobra intensywność, czyli to na czym nam najbardziej zależało. Po ciężkich zajęciach widać było, że nie mamy świeżości. Wszyscy zawodnicy zagrali i tę intensywność udało nam się uzyskać w stosunku do wszystkich. Cały czas pracujemy nad udoskonaleniem naszej gry. Ten przeciwnik też pokazał nam jeszcze kilka mankamentów. Mamy jeszcze dwa tygodnie i ten czas dobrze spożytkujemy. Szkoda, że przynajmniej jednej bramki nie zdobyliśmy, bo było kilka okazji. Teraz będziemy już schodzić z obciążeń, by przed ligą zawodnicy mieli większą lekkość.
Zdaniem trenera łodzian przewaga Rumunów w pierwszej połowie wynikała z tego, że przeciwnik wyszedł od początku pierwszym składem, a obie widzewskie jedenastki w założeniu szkoleniowca miały być mniej więcej równe.
– Od kolejnego spotkania to się zmieni, stworzymy jedenastkę mocniejszą i słabszą zdaniem sztabu szkoleniowego – mówi trener łodzian.
Janusz Niedźwiedź nie chciał oceniać indywidualnie swoich piłkarzy. Zdradził, że do pełnej sprawności dochodzi Martin Krezriegler. - Martin mógłby dolecieć do nas do Turcji, ale te jego dolegliwości, by się nasiliły i mielibyśmy problem, żeby zdążył na pierwsze spotkanie ligowe - powiedział Janusz Niedźwiedź. - Martin ten tydzień będzie przechodził rehabilitację, po której ma wejść w pełny trening. W mikrocyklu na mecz z Pogonią będzie uczestniczył na pełnych obrotach. Jeśli chodzi o Normana Hansena, to liczymy na to i wierzymy, że nie będzie groźny i za tydzień do nas wróci.
Kolejni rywale łodzian to: Dynamo Czeskie Budziejowice (wtorek, godz. 13.30) oraz Dinamo Batumi (20 stycznia, piątek, godz. 13.30).
Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?