Kilka dni wcześniej radio RMF FM przewidywało, że do wyłamywania bramek dojdzie. Straż pożarna alarmowała, że nikt nie uregulował, jak pojazdy ratunkowe mają wjeżdżać na autostradę szybko i bez opłat. Wicewojewoda opolski zapowiedział wtedy, że jeśli przy forsowaniu zapór dojdzie do uszkodzenia pojazdów, zażąda odszkodowania od operatora autostrady.
Kilka minut po podaniu informacji o wydarzeniach na autostradzie napisał do mnie Czytelnik: "Czy nie odnosi pan wrażenia, że żyjemy w narastającym bałaganie?". Odnoszę, chociaż jako tako znam język polski. Podkreślam tu znajomość języka polskiego, bo właśnie Helsińska Fundacja Praw Człowieka stwierdziła, że ze względu na słabą znajomość języka polskiego imigranci w Polsce mają ograniczony dostęp do zrozumiałej informacji o tym, jak u nas funkcjonuje służba zdrowia.
Dostęp do zrozumiałej informacji o tym, jak funkcjonuje służba zdrowia w Polsce? - toż to najlepszy dowcip ostatnich lat. Przecież w Polsce nikt nie ma dostępu do takiej informacji. Dlaczego? Bo takiej informacji nie ma. Po latach "reformowania" służby zdrowia i ratownictwa mamy totalny bałagan, mnożenie biurokracji i procedur. Nikt już do końca nie rozumie, jak to funkcjonuje. I czy w ogóle funkcjonuje. Pogubili się wszyscy: aptekarze, lekarze i pacjenci!
Nawet minister zdrowia, jeszcze niedawno minister od wykluczonych, poczułby się wykluczony, gdyby poważnie zachorował jako zwykły człowieczek bez układów. Może umarłby w kolejce do lekarza pierwszego kontaktu, wysiadując kolejny raz po skierowanie do tego samego specjalisty? Może przy odrobinie szczęścia poległby później, czekając aż go specjalista przyjmie?
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?