MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zawiesić Tomaszewskiego? A za co?

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda Grzegorz Gałasiński
Parę tygodni temu mocno się dziwiłem jak to jest: opublikowano audyt dotyczący Nowego Centrum Łodzi, przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Kacprzak i jego kolega z PO Bartosz Domaszewicz domagają się rozliczenia Włodzimierza Tomaszewskiego, który projektem NCŁ zawiadywał do stycznia 2010 r, a rada nadzorcza Zakładu Kanalizacji i Wodociągów, którego Tomaszewski jest prezesem w środku tej histerii podpisuje z nim trzyletni kontrakt menedżerski. Bez wiedzy prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, która jednocześnie rządzi łódzką PO nie byłoby to możliwe.

I co usłyszałem od pewnego partyjnego prominenta? "Tomaszewski jest dobrym prezesem, jego praca w ZWiK to jedno, a ewentualne konsekwencje audytu, drugie".

Pomyślałem eufemistycznie, że to nieodpowiedzialne, bo jeśli za audyt weźmie się prokuratura, to Tomaszewski ze ZWiK poleci, ale z grubą odprawą, co najmniej parę pensyjek po około 20 tys. zł.

No bo o co jesteśmy po tych paru tygodniach bogatsi? Prokuratura właśnie wzięła się za sprawę powołania spółki Camerimage Łódź Center, która z podpisem Tomaszewskiego, wiceprezydenta wówczas, dostała 6 mln zł od miasta nie gwarantując sobie żadnej kontroli nad spółką.

A co na to Hanna Zdanowska? Żąda, by Tomaszewski zawiesił się w obowiązkach prezesa do czasu wyjaśnienia sprawy. Logiczne, nie? Jest audyt, który może wysadzić Tomaszewskiego, polecenie pani prezydent szefowi miejskich prawników, by wyciągnął z niego ewentualne wnioski dla prokuratury, ale zanim prawnicy się za to biorą, prezes Tomaszewski podpisuje kontrakt na kolejne trzy lata. A jak wchodzi prokuratura, to "wypad, bracie ze stołka".

Rada nadzorcza owszem, może polityczną decyzję podjąć i zawiesić Tomaszewskiego, a nawet zwolnić i wypłacić te parę sowitych pensji w najbiedniejszym z dużych polskich miast. Tylko za co zawiesić, pani prezydent? Za to, że uznała go pani parę tygodni temu za świetnego menedżera powierzając trzyletni kontrakt w ZWiK? Trzeba było mu powierzyć pełnienie obowiązków, skoro podejrzewała pani, iż audyt Tomaszewskiego może położyć, czego dowodem było oddanie sprawy miejskim prawnikom, a nawet uwalenie ich szefa, za mało konstruktywne wnioski.

Ale o tym trzeba było myśleć po lekturze audytu, a przed podpisaniem kontraktu. Bo teraz zawieszenie, a potem może dymisja. Miejską spółkę kosztować to może grubo ponad 100 tys. zł, które de facto zapłacą łodzianie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki