Kilkadziesiąt dokumentów z pieczątkami RSM znaleźli policjanci z posterunku przy A2 podczas patrolu.
- Dokumenty były porozrzucane i w części spalone - mówi aspirant Elżbieta Tomczak z poddębickiej policji. - Było ich kilkadziesiąt. Zawierały m.in. dane osobowe z opisem zaległości wobec SM. Ustalamy, kto jest winien zaniedbania oraz konsultujemy się z prokuraturą, jak zakwalifikować ten czyn.
Tymczasem prokuratura bada kilka wątków związanych z lipcowym doniesieniem dotyczącym RSM. - Sprawdzamy, czy procedura wyboru wykonawców remontów ze stałego zestawu mogła skutkować korupcją - mówi Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Badamy też kwestię budowy domu na prywatnej działce prezesa RSM przez te same firmy oraz zarzuty dotyczące dzierżawy działki należącej do Bawełny po niskiej cenie.
Elżbieta Kitowska, zastępca prezesa RSM w mailu do nas pisze: "W firmie nie giną żadne dokumenty. Obowiązują nas procedury ich niszczenia, które utylizowane są przez profesjonalną firmę. Posiadamy certyfikaty zniszczenia. Nikt nie poinformował RSM o znalezieniu dokumentów, ich rodzaju ani o okolicznościach ich znalezienia".
W sprawie śledztwa Elżbieta Kitowska dodaje: "Toczy się postępowanie wyjaśniające, ale o szczegóły należy zapytać w prokuraturze bądź policji. Udostępniliśmy wszelkie możliwe dokumenty. Według nas zarzuty są bezpodstawne i godzą w dobre imię RSM."
CZYTAJ TEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?