18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dieta Dukana wyniszczyła organizm łodzianina

Joanna Barczykowska
Marzenie o szczupłej sylwetce może zakończyć się w szpitalu. Leczenie może potrwać znacznie dłużej niż terapia odchudzająca. Przekonał się o tym pan Jarek, 40-latek z Łodzi.

W trzy miesiące schudł 15 kilogramów. Z faceta przy kości stał się wysokim, smukłym mężczyzną. Był tak zadowolony z efektów diety Dukana, że bagatelizował wszelkie oznaki zmęczenia. Najważniejsze było, że nigdy nie wyglądał lepiej. Przy wzroście prawie 190 cm waży niecałe 80 kilogramów. Znajomi mówili, że się postarzał, ale on nie zwracał na to uwagi.

Zaczęło się od potwornego zmęczenia, skończyło na bezsenności. Pan Jarek na początku nie łączył swoich kłopotów ze zdrowiem ze skutkami ubocznymi diety. W końcu zaczęło dokuczać mu silne drżenie mięśni w łydkach i nadmierne mruganie. Łodzianin w końcu zgłosił się do lekarza rodzinnego. Stamtąd skierowano go do poradni leczenia zaburzeń snu w Łodzi.

- Lekarz rodzinny stwierdził, że oznaki zmęczenia są konsekwencją bezsenności. Niestety, lekarze z poradni tego nie potwierdzili - opowiada łodzianin. - Po kolejnej wizycie w przychodni rejonowej dostałem skierowanie do poradni zdrowia psychicznego, ponieważ lekarz podejrzewał u mnie depresję. Niestety, moje problemy ze zdrowiem wciąż się pogłębiamy. W końcu musiałem pójść na zwolnienie, bo nie byłem w stanie pracować - mówi łodzianin.

CZYTAJ TEŻ: Nastolatki połykają główki tasiemców, żeby wyglądać jak modelki

Miesiąc temu pan Jarek trafił do szpitala. - Tam lekarze zrobili mi kompleksowe badania i okazało się, że mam chroniczny brak magnezu i innych minerałów. Morfologia wypadła fatalnie, a po rozmowie lekarze od razu połączyli moje wyniki ze skutkami diety Dukana, którą stosowałem. Dostałem terapię magnezową i powoli wracam do zdrowia - mówi pan Jarek.

To nie jedyna ofiara diety Dukana w Łódzkiem. W tym roku na oddziały szpitalne trafiło kilkunastu chorych. Powód? Podwyższony cholesterol, zawroty głowy, duszności, kłopoty z sercem, nerkami i zniszczony układ moczowy.

- Dieta Dukana jest jedną z najpopularniejszych, ale zarazem najbardziej ryzykownych diet, jakie stosują nasi pacjenci - mówi Anna Rogulska, dietetyk w pabianickim szpitalu. - Organizm nie przetwarza takiej ilości białka, jaka zawarta jest w jadłospisie tej diety. Efektem ubocznym tej kuracji jest często zniszczony układ moczowy i problemy z nerkami. Wiele razy po badaniu pacjentek korzystających z diety Dukana w moczu wykrywaliśmy białko. Najczęściej udaje się wyleczyć takich pacjentów przez podawanie dużej ilości płynów, ale zdarzają się sytuacje, że chory musi być dializowany - dodaje Rogulska.

CZYTAJ TEŻ: W ciągu półrocznej choroby schudł ponad 40 kg

Ofiarami diet są najczęściej kobiety. Do dietetyków trafiają coraz młodsze pacjentki. - Wiele osób stosuje diety na własną rękę. Często nie przestrzegają zalecanego jadłospisu powodując jeszcze większe spustoszenie w organizmie. Najgroźniejsze jest przeciąganie faz tej diety, zwłaszcza fazy pierwszej, która jest najmniej korzystna dla organizmu - mówi Anna Rogulska. - Dieta Dukana skutkuje także dużym przyrostem wagi zaraz po jej odstawieniu. Po straceniu sześciu kilogramów możemy szybko przybrać dziesięć. Jest to dieta, która bardzo wypłukuje organizm z witamin i mikroelementów, co może skutkować depresją.

Lekarze przestrzegają pacjentów przed korzystaniem z diet na własną rękę. - Zawsze zalecamy dietę niskokaloryczną, ale zbilansowaną. Pacjenci nie zdają sobie sprawy, że walcząc z otyłością na własną rękę mogą nabawić się poważniejszych chorób - mówi Rogulska.

O tym, jak rozsądnie i bezpiecznie stosować dietę, czytaj w weekendowym wydaniu "Dziennika Łódzkiego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki