MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Emerytka nie będzie musiała płacić za telefon, z którego nie może korzystać

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Aż 325 zł tzw. opłaty wyrównawczej miała zapłacić starsza pani z Łodzi, która ze względu na stan zdrowia musiała przeprowadzić się do córki.

Opłatę na emerytkę nałożyła Telekomunikacja dla Domu, z którą pani Irena zawarła umowę w marcu 2015 r. Miała ona obowiązywać dwa lata. Pod koniec ubiegłego roku pani Irena musiała się przeprowadzić do córki.

- Zły stan zdrowia nie pozwalał na to, by mama mogła mieszkać sama - mówi pani Jadwiga, córka pani Ireny. - Mama zamieszkała więc ze mną i moja rodziną koło Aleksandrowa Łódzkiego. Nie mamy możliwości przeniesienia tam telefonu stacjonarnego, który mama miała podłączony w Łodzi. Poprosiliśmy więc firmę o wcześniejsze rozwiązanie umowę bez ponoszenia dodatkowych konsekwencji. Do tej sytuacji nie doszło z winy mamy, ona jest zbyt chora, by mieszkać sama, a możliwości przeniesienia numeru nie ma.

Pracownicy Telekomunikacji dla Domu odpisali, że jeśli umowa zostanie zerwana, to kobieta będzie musiała płacić 25 zł za każdy miesiąc, jaki pozostał do jej zakończenia. To tzw. opłata wyrównawcza. W sumie miało to być 325 zł.

Po naszej interwencji jednak kobieta została z niej zwolniona.

Antoni Styrczula, rzecznik Telekomunikacji dla Domu, zaznacza, że firma każdą prośbę abonenta o wypowiedzenie umowy terminowej, przed upływem okresu, na jaki została zawarta, rozpatruje indywidualnie.

- Spółka bierze pod uwagę podane przez klienta powody oraz jego sytuację życiową - zapewnia rzecznik Styrczula. - Dlatego po wnikliwym przeanalizowaniu tego przypadku spółka uznała, że będzie możliwe rozwiązanie umowy terminowej bez ponoszenia przez abonentkę opłaty wyrównawczej zgodnej z warunkami umowy i prawem telekomunikacyjnym.

Zbigniew Kwaśniewski, miejski rzecznik praw konsumenckich w Łodzi, potwierdza, że firma zgodnie z prawem mogła naliczać opłatę wyrównawczą za każdy miesiąc od chwili zerwania umowy przed czasem.

- Na odstąpienie od umowy zawartej poza lokalem firmy klient ma 14 dni od jej podpisania - przypomina Zbigniew Kwaśniewski. - Później może to zrobić tylko w szczególnych okolicznościach.

Klient musiałby np. udowodnić, że został wprowadzony w błąd lub umowa została zawarta w wyniku podstępu.

Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia - 8 - 14 lutego 2016 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki