Proces w Łodzi: wrócił wychudzony i z ranami
Na rozprawie w Sądzie Okręgowym w Łodzi w środę 7 czerwca jako świadek zeznawał 51-letni Piotr K. z Łodzi, który przedstawił się jako ślusarz – spawacz. Zeznał on, że jego ojciec Bogdan K. trafił do zgierskiej placówki oskarżonego, w której raczej nie wiodło mu się dobrze, bowiem po powrocie do domu zmienił się nie do poznania.
- Przede wszystkim bardzo schudł: o ile przedtem ważył 80 kg, to powrocie tylko 50 kg. Był w fatalnym stanie. Nogi miał tak cienkie jak patyki. Jego lewa ręka była zraniona, tak jakby dostał tasakiem. Ponadto na nodze miał poważną ranę. Wyglądało to tak, jakby wycięto mu na niej dwa kwadraty. Jego stan stale się pogarszał i wkrótce zmarł – zeznał Piotr K.
Zobacz galerię zdjęć z rozprawy
Proces w Łodzi: zmiana konta emerytury
Z jego relacji wynikało, że jakiś tajemniczy osobnik wałęsał się po osiedlu i pytał o ojca, jego sytuację finansową i warunki mieszkaniowe. Potem ojciec przepadł. Po pewnym czasie do Piotra K. zadzwonił jakiś mężczyzna, przedstawił się jako ksiądz i oznajmił, że ojciec przebywa w jego placówce w Zgierzu. W tym czasie przestała przychodzić do domu emerytura Bogdana K. Jego syn udał się do siedziby ZUS, gdzie mu wyjaśniono, że pieniądze przelewane są na inne konto. Okazało się, że trafiały one – 1,5 tys. zł miesięcznie – do ośrodka oskarżonego.
Proces w Łodzi: gehenna podopiecznych
Afera ta, znana jako horror w Zgierzu, była głośna w całej Polsce. W ramach tego procesu Marek N. usłyszał 30 zarzutów. Najpoważniejsze dotyczą tego, że swoich podopiecznych naraził na utratę zdrowia i życia lub na ciężki uszczerbek na zdrowiu, czego następstwem była śmierć 12 osób. Ponadto znęcał się nad nimi fizycznie i psychicznie: obrzucał obelgami, ciągnął za uszy, bił po głowie. Do tego dochodzą przekręty finansowe: od kradzieży majątku do przywłaszczania świadczeń emerytalnych podopiecznych.
Marlena Maląg o programach dla seniorów - iPolitycznie plus
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?