Dlaczego? Sprawa jest prosta. Do 2022 Polska ma umowę z Gazpromem na dostawę ok. 11 mld metrów gazu rocznie. Za tyle płacimy czy gaz bierzemy, czy nie bierzemy. Jeśli więc teraz nasze firmy kupiłyby miliard metrów taniego gazu od spółki GLI, nie wzięłyby tyle samo drogiego gazu z Gazpromu za pośrednictwem PGNiG. Ale i tak za nieodebrany gaz trzeba by zapłacić - zwraca uwagę "Rzeczpospolita". 1000 metrów "taniego" gazu kosztowałoby Polskę ok. 680 dol.
Taką genialną umowę gazową w 2010 podpisał wicepremier Waldemar Pawlak, rząd zaakceptował. Tym sposobem wychodzimy na gazie, jak Zabłocki na mydle. Nie pierwszy raz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?