Jeden z kandydatów na rektora Uniwersytetu Łódzkiego zmaga się z posądzeniem o skopiowanie... fragmentu listu do społeczności uczelni

Maciej Kałach
Maciej Kałach
prof. Sławomir Cieślak
prof. Sławomir Cieślak materiały UŁ
W trwającej kampanii przed wyborami nowego rektora Uniwersytetu Łódzkiego jeden z dwójki kandydatów na ten urząd oraz obecny prorektor UŁ - prof. Sławomir Cieślak - zmaga się z posądzeniem o skopiowanie fragmentu listu do społeczności uczelni. Z wyjaśnień profesora wynika, że winny jest członek jego sztabu.

Nagle dość spokojna kampania na Uniwersytecie Łódzkim przed wyborami nowego rektora tej uczelni (15 lipca) zrobiła się gorąca.

List kandydata do społeczności UŁ ze zdaniami z... Uniwersytetu Warszawskiego

Wszystko za sprawą listu do społeczności UŁ z 30 czerwca od prof. Sławomira Cieślaka. Prawnik to jeden z dwójki kandydatów na następcę prof. Antoniego Różalskiego, w którego zespole jest zresztą prorektorem ds. kształcenia (kontrkandydatka to prof. Elżbieta Żądzińska, biolog, obecna prorektor ds. nauki).

Prof. Piotr Stalmaszczyk, m.in. były dziekan Wydziału Filologicznego, zauważył, że w liście prof. Sławomira Cieślaka są sformułowania użyte w maju przez prof. Alojzego Nowaka, gdy ten (zresztą skutecznie) ubiegał się o urząd rektora Uniwersytetu Warszawskiego. Były dziekan podzielił się już tym odkryciem z prof. Antonim Różalskim oraz z elektorami ze swojego wydziału (czyli z osobami wybranymi do głosowania w elekcji rektorskiej).

Mamy przykłady z tego odkrycia.

W liście Sławomira Cieślaka znajduje się fragment: "Jesteśmy społecznością otwartą i polifoniczną, którą tworzą wspaniali, zaangażowani ludzie: pracownicy naukowi i dydaktycy, pracownicy administracji, studenci i doktoranci".
W pierwotnej wersji prof. Alojzego Nowaka to zdanie różni się tylko początkiem (na temat Uniwersytetu Warszawskiego): "To także społeczność, otwarta i polifoniczna, którą tworzą wspaniali, zaangażowani ludzie: pracownicy naukowi i dydaktycy, pracownicy administracji, studenci i doktoranci.".

Inny przykład wytknięty przez prof. Piotra Stalmaszczyka obecnemu prorektorowi UŁ ds. kształcenia? List prof. Sławomira Cieślaka zawiera fragment na temat skutków koronawirusa:

Od kilku miesięcy obserwujemy pandemię, która bez wątpienia przyczyni się do zmiany sytuacji społecznej i ekonomicznej w najbliższych latach. Będą to lata wymagające jeszcze większej konsekwencji i zaangażowania dla zapewnienia Uniwersytetowi stabilizacji funkcjonowania i dobrych perspektyw rozwoju. Jestem przekonany, że społeczność naszej Uczelni podoła tym wyzwaniom, a jeśli w demokratycznych wyborach Elektorzy uznają, że zasługuję na to, by pełnić funkcję Rektora, zrobię wszystko, by takie działania ułatwić i wesprzeć tak, by czas kryzysu był dla nas, mimo wszystko, czasem rozwoju.

A wcześniej prof. Alojzy Nowak tak pisał o niebezpieczeństwach dla Uniwersytetu Warszawskiego:

Od kilku miesięcy obserwujemy jedno z takich zagrożeń, pandemię, która bez wątpienia przyczyni się do zmiany sytuacji społecznej i ekonomicznej w najbliższych latach. Będą to lata wymagające jeszcze większej konsekwencji i zaangażowania dla zapewnienia Uniwersytetowi stabilizacji funkcjonowania i dobrych perspektyw rozwoju. Jestem przekonany, że społeczność uczelni podoła tym wyzwaniom, a jeśli w demokratycznych wyborach uznają Państwo, że zasługuję na to, by pełnić funkcję Rektora, zrobię wszystko, by takie działania ułatwić i wesprzeć tak, by czas kryzysu był dla nas, mimo wszystko, czasem rozwoju.

Były dziekan Wydziału Filologicznego pyta też swoich współpracowników-elektorów, czy dopuściliby do egzaminu dyplomowego studenta, którego praca byłaby w połowie skopiowana z internetu... Dodatkowo, informuje o zdaniach z listu prof. Sławomira Cieślaka, tożsamych z fragmentami odezwy kandydata z wyborów na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Reakcja prof. Antoniego Różalskiego, rektora UŁ

Jak zareagował obecny rektor? Wiemy to dzięki kolejnemu z łódzkich uczonych.
Prof. Bogusław Śliwerski, zamieścił w czwartek (2 lipca) na swoim popularnym w środowisku akademickim blogu ("Pedagog") oficjalne stanowisko prof. Antoniego Różalskiego (Paweł Śpiechowicz, rzecznik UŁ, potwierdził prawdziwość tego dokumentu):

Uznaję za niedopuszczalne wykorzystanie w liście Prof. dr hab. Sławomira Cieślaka kandydata w wyborach na rektora UŁ, skierowanym do przedstawicieli społeczności akademickiej naszej uczelni, fragmentów listu do elektorów jednego z kandydatów na rektora w wyborach na Uniwersytecie Warszawskim. Informuję, iż Prof. S. Cieślak wyjaśnił mi, że treść oświadczenia została przygotowana przez współpracownika zespołu wspierającego go w kampanii wyborczej. Wierzę, że zaufał tej osobie i sam nie dokonałby plagiatu, co nie zwalnia go z odpowiedzialności.

Przy okazji cytowania rektora, sam prof. Bogusław Śliwerski wezwał obecnego prorektora ds. kształcenia, aby ten wycofał się w wyborczego wyścigu.

Stanowisko prof. Sławomira Cieślaka

W piątek (3 lipca) otrzymaliśmy stanowisko prof. Sławomira Cieślaka. Publikujemy je w całości:

W liście do skierowanym do społeczności akademickiej UŁ w dniu 30 czerwca br. osoba z wspierającego mnie zespołu przygotowująca treść listu zaczerpnęła kilka zdań dostępnych w internecie, co nie zostało opatrzone stosownym cytatem. Zdarzenie takie nie powinno mieć miejsca i jeszcze tego samego dnia poinformowałem o zdarzeniu Rektora UŁ, a kolejnego dnia wyjaśniłem sprawę w mailu do pracowników i przeprosiłem społeczność akademicką za ten incydent. Osoba, która dokonała tego czynu została natychmiast odsunięta od pracy w moim zespole. Pragnę jeszcze raz podkreślić, że nie miałem żadnej wiedzy na temat tego zapożyczenia dokonanego przez byłego już teraz członka mojego zespołu.

iPolitycznie - Czy słowa Stefańczuka o Wołyniu to przełom?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Prof. Cieślak prowadzi dalej kampanię "jakby nigdy nic", na jego stronach www nie ma słowa o tym skandalu.

Tymczasem fakty są takie:

- w materiale wyborczym kandydata na stanowisko Rektora Uniwersytetu Łódzkiego znalazły się fragmenty ordynarnie przeklejone od kogoś innego

- na co zwrócił uwagę JM Rektor UŁ.

- a sam podejrzany wystosował dość niebywałe wyjaśnienia.

Po pierwsze, mija się z prawdą, źle określając objętość tekstu przejętego.

Po drugie, utrzymuje, że "zaczerpnięcie fragmentu było "nieświadome" i "w dobrej wierze".

Po trzecie, przenosi winę na współpracownika, uważając sprawę za załatwioną (nie rozumiejąc, że za błędny dobór pracowników odpowiada - pracodawca).

Miałbym w związku z tym do kandydata kilka pytań.

1) Czy faktycznie w liście kandydata znalazły się tylko cztery zdania "zaczerpnięte" skądinąd?

2) Jak można przekleić parę zdań "nieświadomie"?

3) Czy jeśli plagiat nastąpił "w dobrej wierze", to przestaje być plagiatem?

4) Czy, w razie gdyby elektorzy wybrali tego kandydata na stanowisko Rektora, studenci UŁ będą mogli wprowadzać bez cudzysłowów do swoich prac licencjackich i magisterskich fragmenty tekstów napisanych przez innych, nie ponosząc za to konsekwencji dyscyplinarnych, jeśli będą tłumaczyli się w podobny sposób?

5) Czy rektor, na którym ciąży taki incydent, będzie partnerem dla Ministerstwa Nauki oraz Konferencji Rektorów RP?

G
Gość

Jedyna racja to rezygnacja, co to za Rektor który nie kontroluje tego co podpisuje?

M
Maria Koperska

A jak pisali przemówienia,listy i petycje kiedy nie było internetu????

Taka osoba to ze sztabu - out.

Facio nie powinien już startować,jak sztab mu pisze list intencyjny,bo sam nie potrafi i jeszcze się tym zasłania,zamiast przyjąć zarzut "na klatę" i sam zrezygnować.Upadek moralności kompletny.Bez godności.

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki
Dodaj ogłoszenie