Które gminy i miasta z województwa łódzkiego najlepiej wykorzystują pieniądze unijne? Jak w tym zestawieniu wypadła Łódź, jak cały region?

Ranking samorządów pod kątem wykorzystywania funduszy unijnych w latach 2014-2021 przygotowało czasopismo Wspólnota. Autorzy zestawienia wzięli pod uwagę dane ze sprawozdań budżetowych o faktycznie poniesionych wydatkach, nie posługiwali się natomiast zestawieniem umów zawartych na realizację kolejnych projektów. W przypadku miast na prawach powiatu pod uwagę zostały wzięte także dotacje pozyskane przez spółki komunalne.

W kategorii województw zwyciężyło podlaskie, w którym na mieszkańca z dotacji unijnych przypadło w tych latach nieco ponad 1866 zł. Województwo łódzkie zajęło 14. miejsce, a na mieszkańca przypadło średnio 550,50 zł. Odległa jest także pozycja Łodzi w kategorii miast wojewódzkich, która liczy 18 pozycji. Wygrał Olsztyn z dotacją w wysokości ponad 6122 zł, natomiast Łódź jest 17. z kwotą 2359 zł.

Wyniki rankingu, a zwłaszcza pozycja Łodzi, zaniepokoiły Piotra Ciepluchę, wicewojewodę łódzkiego, który wysokość unijnego dofinansowania na mieszkańca, czyli 2359, 07 zł zestawił z zadłużeniem statystycznego łodzianina, które wynosi obecnie ok. 7,1 tys. zł.

- Dodatkowo martwi fakt, że w porównaniu z perspektywą 2004-2014 spadliśmy o dwa miejsca w tym zestawieniu - zauważa wicewojewoda. - Jeśli spojrzymy na tą tabelę, to interesujące wydaje się być też to, że najniższe miejsca w zestawieniu zajmują te miasta, których prezydentów bardzo dobrze znamy – Warszawa, Gdańsk, Poznań, Kraków, Łódź, Wrocław. Większość z nich wywodzi się z tej samej partii politycznej. Przypadek? A może powiedzenie, że krowa, która dużo ryczy mało mleka daje ma jednak swoje potwierdzenie w rzeczywistości?

Wicewojewoda podczas konferencji prasowej zwrócił się do Hanny Zdanowskiej prezydent Łodzi oraz Marcina Gołaszewskiego, przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi z pytaniami dlaczego tak jest i co można zrobić, by osiągnąć lepszy wynik. Zaznaczył, że Łódź potrzebuje pieniędzy z Unii Europejskiej, zwłaszcza na drogi.

Skierniewice zajęły 30. lokatę w kategorii miast na prawach powiatu z dotacją w wysokości 2210 zł, a Piotrków znalazł się na 41. miejscu. Tam dofinansowanie unijne w przeliczeniu na mieszkańca wyniosło niespełna 1320 zł. W tej kategorii zwyciężyło Świnoujście z kwotą niemal 16.856 zł. Z powiatów najlepiej wypadł zduńskowolski, który uplasował się na 12. miejscu z dotacją rzędu 1022 zł na osobę.

Nasz region wypadł za to dobrze w dwóch kategoriach: miast powiatowych oraz miasteczek. Poddębice są liderem w pierwszej z tych kategorii, a na mieszkańca przypadło nieco ponad 4444 zł. Uniejów z kolei zajął trzecie miejsce wśród miasteczek z kwotą niemal 9655 zł. Daszyna natomiast z dotacją 8402 zł zajęła czwarte miejsce w zestawieniu gmin wiejskich.

Samorządowcy zwracają jednak uwagę na to, że realna wartość dofinansowania spada. Dzieje się tak, gdyż od momentu złożenia wniosku do otrzymania dofinansowania mija wiele miesięcy. Nie wszystkie plany udaje się zrealizować.

– Podczas realizacji inwestycji okazuje się, że ich całkowity koszt jest wyższy w stosunku do kosztorysu – tłumaczy Józef Kaczmarek, burmistrz Uniejowa. - Z części zadań, takich jak termomodernizacja kilku obiektów czy budowa nowego urzędu miasta, zrezygnowaliśmy z uwagi na niskie dofinansowanie

.

Z pieniędzy unijnych samorządowcom udało się jednak zrealizować wiele projektów, w tym rozbudować kompleks termalny w Uniejowie.