Ciekawe dlaczego zwykle do takich absurdalnych dywagacji zaprasza się wyłącznie pracodawców i to z takich branż, które i tak na codzień wyciskają ze swoich dziedzin i pracowników maksimum możliwości, a prawie nigdy np. właścicieli hoteli, restauracji i innych przybytków czasu wolnego. Oni też przecież składają się na produkt krajowy, a długie weekendy i inne "wypoczyny" to dla nich po prostu żniwa. Robocza majówka naszej gospodarki by nie zbawiła, większą uwagę w tejże należałoby raczej zwrócić na podejście do człowieka i taką organizację pracy, która zwiększy wydajność, ale to już nie na nasze głowy.
Swoją drogą czy zauważyliście, że na śmiących cieszyć się z długiego weekendu rodaków narzekają ci, którzy w innych sytuacjach narzekają, że Polacy za bardzo i zawsze na każdy temat narzekają? Nie dajmy się więc wiecznie niezadowolonym ze stanu swoich wypchanych kieszeni "krwiożerczym" majudom i korzystajmy obficie z majówki bez skrępowania.
Jak wspomniałem we wstępie, namawiam do wyrwania się z miejskich murów i bez oglądania się na przeciwności (trzeba do nich zaliczyć też niski komfort podróży samochodem lub jeszcze niższy szynowym Polskim Koszmarem Państwowym), skosztowania pięknych okoliczności przyrody. Jak się uda, bez grilla.
Po to jest majówka, by zachłysnąć się powietrzem, wolnością i wrócić do równowagi (a nie doprowadzać się do nierównowagi popitką do grilla). A gdy wrócimy z takich wojaży, to i Łódź nam się bardziej spodoba, a rozkopana na lato Piotrkowska zda nam się zapowiedzią plaży w centrum miasta. Bo może o to tu chodzi?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?