Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe hospicjum na NFZ w Zgierzu. W regionie łódzkim łatwiej o bezpłatne łóżko na oddziale paliatywnym

Matylda Witkowska
Matylda Witkowska
Będzie łatwiej o miejsce w hospicjum na NFZ. 30 nowych łóżek opieki paliatywnej będzie dostępnych od 1 listopada w Zgierzu. W tym roku liczba łóżek hospicyjnych w regionie niemal się podwoiła.

Łódzki oddział NFZ podpisał umowę ze Stowarzyszeniem Hospicjum im. Jana Pawła II w Zgierzu, które na jego zlecenie od 1 listopada zapewni 30 łóżek dostępnych bezpłatnie dla osób terminalnie chorych. Także od listopada dla pacjentów dostępne będą cztery nowe hospicja domowe: prowadzone przez bonifratrów w Goleszach Dużych w pow. piotrkowskim, dwa hospicja Family-Med w Karnkowie w pow. zgierskim oraz w Bielawach w pow. łowickim, a także hospicjum przy przychodni DOM-MED w Jelnie w powiecie opoczyńskim. To opieka dla około 60 kolejnych pacjentów.

Pierwsi chętni do zgierskiego hospicjum już się zgłosili, bo do tej pory taka opieka na NFZ w tym mieście nie była możliwa. Dyrektor hospicjum Emilia Borysewicz podkreśla, że to duże ułatwienie dla rodzin.

- Rodziny chcą, by hospicjum było blisko, bo chcą dalej widywać się z bliskim – wyjaśnia.

To drugie już zwiększenie liczby łóżek opieki paliatywnej w tym roku. W sumie w 12 zakładach stacjonarnych jest 231 łóżek do opieki paliatywnej. Tymczasem jeszcze rok temu było ich zaledwie 138. Na 1 mln osób przypada ponad 96 łóżek. W ten sposób Łódzkie zaczęło spełniać wytyczne Europejskiego Towarzystwa Opieki Paliatywnej, które zaleca 80-100 łóżek na 1 mln mieszkańców. NFZ zapowiedział też dalsze kontrakty, w tym łóżka w powiatach łęczyckim i pajęczańskim.

O tym, że niemal podwojenie łóżek opieki paliatywnej to duża zmiana dla osób terminalnie chorych i ich rodzin przekonana jest Iwona Sitarska, kierownik hospicjum domowego Caritas Archidiecezji Łódzkiej i wojewódzka konsultant medycyny paliatywnej.

- Prawdopodobnie znacznie poprawi to też sytuację hospicjów domowych. Będą do nich zgłaszali się tylko ci, którzy mają rodzinę mogącą zapewnić im opiekę – wyjaśnia.

Na razie w samej Łodzi na opiekę hospicjum domowego trzeba czekać od trzech tygodni do nawet trzech miesięcy. Rodziny skarżą się, że to zbyt długo, bo stan takich pacjentów potrafi pogorszyć się bardzo szybko. Natomiast w regionie kolejki są zwykle krótsze.

Hospicja cierpią na brak chętnych do pracy lekarzy i pielęgniarek. Jak wyjaśnia Iwona Sitarska hospicja nie są w stanie oferować płac takich jakie personel może otrzymać w szpitalach. Natomiast sama praca jest satysfakcjonująca i dużo mniej obciążająca psychicznie niż to się powszechnie wydaje.

- Nastawienie chorych i rodzin do personelu hospicjów jest dużo przyjaźniejsze niż w szpitalach. Szczególnie w hospicjum domowym, gdzie przyjmują lekarza lub pielęgniarkę we własnym domu, traktują jak gości i są po prostu wdzięczni - zauważa.

W ubiegłym roku stacjonarną opieką paliatywną objęto w regionie 1,5 tys. chorych. W tym roku tylko do maja – 818 osób co oznacza wzrost o 40 proc. Średnio pobyt na oddziale trwa 34 dni, rekordzistą jest dziecko, które w hospicjum przebywa już prawie 10 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki