Czarny dym nad katedrą
Akcja strażaków miała miejsce rano w środę 5 maja. O godz. 8.34 na numer alarmowy 112 zadzwonił zapewne przypadkowy przechodzień i zaalarmował, że nad bazyliką archikatedralną przy ul. Piotrkowskiej w centrum miasta unosi się chmura czarnego dymu. Dlatego był przekonany, że doszło do groźnego pożaru i zadzwonił na numer alarmowy. Wkrótce pod świątynią zrobiło się czerwono od samochodów strażackich. Informacja o pożarze katedry zaczęła się rozchodzić lotem błyskawicy. Tymczasem…
Piaskowanie zamiast dymu i ognia
- Okazało się, że na wieży katedry prowadzone są prace remontowe. Jedna z czynności polegała na piaskowaniu murów świątyni. Dlatego nad katedrą pojawił się obłok ciemnego pyłu mogący z daleko przypominać dym. Tak więc okazało się, że był to kurz, a nie dym, że czarne zadymienie okazało się piaskowaniem – wyjaśnia kapitan Łukasz Górczyński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi.
Wersję o piaskowaniu potwierdzili w rozmowie ze strażakami przedstawiciele przedsiębiorstwa, które wykonuje prace remontowe na wieży bazyliki katedralnej. Niemniej strażacy, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku, udali się schodami na wieżę katedry. Niczego groźnego nie dostrzegli. Ich akcja przy świątyni trwała 40 minut.
Groźny pożar katedry w 1971 roku
Reakcja przechodnia na obłok pyłu nie dziwi, bowiem wielu łodzian doskonale pamięta groźny pożar katedry, który wybuchł we wtorek 11 maja 1971 roku podczas nabożeństwa majowego. Przyczyną było zaprószenie ognia w trakcie prac remontowych na dachu. Spalił się m.in. dach i prospekt organowy z organami. Trzeba było zamknąć katedrę i przystąpić do remontu. Jej ponowne otwarcie nastąpiło w grudniu 1972 roku.
Studio Euro odc.4 - PO AUSTRII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?