Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przemysław Mroczkowski: "Tyle było rozbiórek, ile było na to pieniędzy" [FORUM ŁÓDŹ]

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Z Przemysławem Mroczkowskim, zastępcą dyrektora Wydziału Budynków i Lokali Urzędu Miasta Łodzi rozmawia Marcin Bereszczyński

W ostatnich latach ciągle mamy do czynienia z katastrofami budowlanymi. Czy Łódź zdąży wyremontować i zrewitalizować kamienice, zanim same się rozsypią?

To nieprawda, że „ciągle” mamy do czynienia z katastrofami budowlanymi, bo w 2015 roku zdarzyły się cztery takie przypadki, w których na szczęście nikt nie ucierpiał. Co więcej wypadek przy przy Wólczańskiej 268, dotyczył kamienicy prywatnej. Nie ponosiliśmy odpowiedzialności za stan techniczny tego budynku. Rozebraliśmy go, choć do nas nie należała. Kolejna katastrofa miała miejsce przy Wschodniej 65, gdzie osunęła się ściana. To nieruchomość należąca do wspólnoty mieszkaniowej, za którą miasto także nie odpowiada. W naszym zasobie były budynki przy Zielonej 48 i Kilińskiego 127, które niestety rozgrabili szabrownicy. Kamienice runęły, ale nie z powodu złego zarządzania tymi nieruchomościami. Proszę także pamiętać , że cały czas remontujemy. Od 2010 do 2015 roku na ten cel przeznaczyliśmy blisko 650 mln zł.

Czytaj też:Plan wyburzeń w Łodzi wymaga poprawki, bo kamienice same się rozsypują

W wieloletnim programie gospodarowania zasobem mieszkaniowym uchwalonym w 2012 roku był zapis, że do końca 2016 roku powinno być rozebranych 180 ruder za 10,3 mln zł. Nie udało się tego osiągnąć. Dlaczego?

Tyle było rozbiórek, ile było pieniędzy. 70 lat zaniedbań nie da się poprawić w ciągu kilku lat. Ale jesteśmy konsekwentni w tym co robimy. Przede wszystkim remontujemy, a rozbieramy tylko to co konieczne. W 2012 roku w zasobie miasta, było tylko 1,8 proc. budynków, które określono jako bardzo dobre pod względem stanu technicznego. Obecnie takich budynków jest 6,2 proc. Plan na 2020 rok, przy rewitalizacji na taką skalę, na jaką jest planowana, to 11 proc. Najważniejsze, to nie rozbierać, tylko zachować to, co mamy. Gdyby nie rewitalizowano miast, to nie byłoby Wenecji i Mediolanu. Miasto to ludzie i otoczenie. O budynki trzeba dbać jak o zęby. Nie może być tak, że gdy boli, to wyrywam, a nie leczę. Nie potrafię sobie wyobrazić betonowych plomb przy Piotrkowskiej.

Czytaj:Budynki do wyburzenia w Łodzi. Rudery stwarzają zagrożenie dla mieszkańców miasta

Jakie są zmiany w polityce rozbiórkowej, jakie zawarto w nowym programie gospodarowania zasobem mieszkaniowym, przyjętym w tym roku?

Na utrzymanie zasobu mieszkaniowego zaplanowano 326 mln zł. W tym 10,2 mln zł na rozbiórki i aż 191 mln zł na zabezpieczenie obiektów wyłączonych z użytkowania. Kolejnych 80 mln zł zapisano na remonty mieszkań socjalnych, zamiennych i tymczasowych, 7,5 mln zł na modernizację wybranych obiektów, a 35 mln zł na nowy zasób lokali socjalnych i tymczasowych. Po 1 kwietnia sposób zarządzania zasobem jeszcze bardziej się usprawni. Na politykę mieszkaniową będziemy patrzeć całościowo, a nie przez pryzmat dzielnic.

Rocznie miasto rozbiera około 30 budynków, a zakwalifikowanych jest 220 obiektów. Czy zachowując tę tendencję za 8 lat pozbędziemy się ruder? Czy może nigdy ich się nie pozbędziemy, bo stan pozostałych kamienic stale się pogarsza i kolejne budynki dołączą do listy obiektów do rozebrania?

W połowie z tych 220 budynków mieszkają ludzie. Stan techniczny tych obiektów jest dostateczny. Jeśli będzie sprawiał zagrożenie, to wyprowadzimy ludzi. Poza tym rozbiórki nie wiążą się tylko ze złym stanem technicznym budynków, ale również z planami inwestycyjnymi miasta.

Rozbiórki można przyspieszyć, jeśli uda się szybciej wykwaterować mieszkańców. Ale tu mamy problem, bo Łódź nie ma wolnych mieszkań, a kolejki po lokale komunalne są ogromne. Czy jest na to recepta?

W ubiegłym roku przestały rosnąć kolejki mieszkaniowe. A nawet nieco się zmniejszyły. Wyremontowaliśmy tyle mieszkań, ile było wniosków o wynajem w 2015 r. Rozpoczęliśmy budowę zasobu lokali socjalnych przy Łęczyckiej, Objazdowej i Rogozińskiego. Dotychczas wynajmowaliśmy lokale socjalne na czas określony, na rok. Jeśli poprawiła się sytuacja finansowa lokatorów, to ich lokal przestawał być socjalnym. Wcześniej przekwalifikowaliśmy lokale socjalne na mieszkalne i odwrotnie. W nowych zasobach socjalnych, gdy lokatorom poprawi się sytuacja finansowa, będą szukać innego mieszkania w zasobach komunalnych lub na prywatnym rynku nieruchomości.

Ile pieniędzy trzeba przeznaczyć na remonty i rozbiórki kamienic, aby zasób miejski nie budził grozy, a mieszkańcy nie obawiali się, że wkrótce runie kolejna rudera?

Administracje zasobów komunalnych katalogują potrzeby i wskazują ile pieniędzy potrzebują, aby zasób nie uległ pogorszeniu. Aby przewidzieć, ile potrzeba pieniędzy na remonty i rozbiórki, musiałbym mieć szklaną kulę lub czarnego kota, ale tego nie mam. Jak już wspominałem, wcześniej na utrzymanie zasobu do 2020 r. zaplanowaliśmy około 326 mln zł Po zakończeniu prac przez AZK okaże się, czy trzeba natychmiast wyłączyć z użytkowania pewne budynki. W takiej sytuacji wykwaterujemy lokatorów i zabezpieczymy budynek, a po uzgodnieniu z konserwatorem zabytków zapadnie decyzja o rozbiórce. Administracje kontrolują stan techniczny zasobów. Podlegające im budynki mają roczne i 5-letnie przeglądy, a zalecenia po nich są wdrażane. Warto zaznaczyć, że stan techniczny budynków jest mierzalny, zaś stan estetyczny kamienic nie podlega takiej ocenie.

Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia (22-28 lutego 2016 r.)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki