Rozdano Węże 2020. Najgorszym filmem zostało „Futro z misia”

Węże - nagrody dla najgorszych filmów roku Popkulturalna Akademia Wszystkiego przyznała już po raz dziewiąty. Najwięcej wyróżnień i tytuł najgorszego filmu roku otrzymało „Futro z misia” w reżyserii Kacpra Anuszewskiego i Michała Milowicza, które triumfowało w aż czterech kategoriach. Dwa Węże otrzymał film „Diablo. Wyścig o wszystko”. Wśród wyróżnionych aktorów znaleźli się m.in. Małgorzata Foremniak, Mikołaj Roznerski (drugi rok z rzędu) i Cezary Pazura.

Węże przyznano w dwunastu kategoriach. W założeniu komedia „Futro z misia” otrzymała statuetkę dla najgorszego filmu roku - za, jak uzasadniła Akademia, „cudowną wycieczkę w filmową przeszłość, gdy żarty były przaśne, a fabuły obciachowe” oraz za najgorszą reżyserię, najgorszy scenariusz najgorszy duet na ekranie (Michał Milowicz i Przemysław Sadowski). Oznacza to, że po cztery nagrody przypadają Michałowi Milowiczowi (Wielki Wąż dla najgorszego filmu, reżyseria, scenariusz i najgorszy duet) oraz Kacprowi Anuszewskiemu (Wielki Wąż, reżyseria, scenariusz i plakat do innego filmu który Anuszewski wyprodukował i wyreżyserował w zeszłym roku pt. „Serce do walki”).

Wąż za najgorszą rolę męską przypadł Mikołajowi Roznerskiemu za występ w filmie „Diablo. Wyścig o wszystko” (zwyciężył w tej kategorii po raz drugi z rzędu - poprzednio za „Pech to nie grzech”), a za najgorszą rolę żeńską - Małgorzacie Foremniak za film „Jak poślubić milionera?”.

Nagrodę w kategorii występ poniżej talentu otrzymał Cezary Pazura za „Diablo. Wyścig o wszystko”. A w kategorii najgorszy sequel, prequel lub remake zwyciężył film „Miszmasz czyli Kogel Mogel 3” (reż. Kordian Piwowarski; prod. Tadeusz Lampka, Ilona Łepkowska).

Za najbardziej żenującą scenę uznano goły tyłek Daniela Olbrychskiego w filmie „Polityka”, za najgorszy teledysk okołofilmowy - „Legiony” (piosenkę w wykonaniu Mateusza Ziółka i Tabba przeniósł na ekran Alan Kępski). Najgorszy plakat towarzyszył filmowi „Serce do walki” (prod. Kacper Anuszewski; dystr. Kino Świat), a najgorszym przekładem tytułu zagranicznego okazał się „Impostor” - org. „The Hole in the Ground” (dystr. M2).

Warto przypomnieć, że najwięcej nominacji do Węży - aż jedenaście - miał film „Miszmasz czyli Kogel Mogel 3”. Zdobywca Wielkiego Węża, „Futro z misia”, miał nominacji siedem.

Werdykt zaprezentowano w postaci internetowego filmiku, w którym poszczególne kategorie przedstawili zaproszeni goście (Katarzyna Pakosińska, Wojciech Mann, Krzysztof Materna, Abelard Giza, Tomasz Karolak, Robert Górski, Piotr Bukartyk, Rafał Rutkowski i Alessandro Leone oraz członkowie PAW: Anna Tatarska, Rafał Pawłowski i Kamil Śmiałkowski). Popkulturalna Akademia Wszystkiego (PAW) liczy obecnie blisko 200 osób, zajmujących się działalnością kulturalną w naszym kraju, dziennikarzy, twórców, animatorów kultury i innych. Co roku przyznają oni 1 kwietnia Węże (nagrody dla najgorszych polskich filmów) oraz we wrześniu Misie (nagrody dla najlepszych dzieł polskiej kultury popularnej). „Zgodnie z założeniami pomysłodawców, Węże w humorystyczny sposób mają zachęcać do dyskusji o jakości polskiego kina i zwrócić uwagę na niebezpieczne trendy, które nie służą rozwojowi i pomyślności polskiej kinematografii” - podkreślają organizatorzy.

W dotychczasowej historii Węży nagrody dla najgorszych filmów roku zdobywały: „Wyjazd integracyjny” (2012), „Kac Wawa” (2013), „Ostra randka” (2014), „Obce ciało” (2015), „Ostatni klaps” (2016), „Smoleńsk” (2017), „Botoks” (2018), „Studniówk@” (2019), „Futro z misia” (2020).

- Nie sądziliśmy, że będziemy się tak długo i tak dobrze bawić, ale za rok przypadnie dziesiąta, jubileuszowa gala rozdania Węży, która odbędzie się w warszawskim Teatrze Imka - zapewnia Kamil Śmiałkowski z PAW. - Oglądajcie złe polskie filmy, to świetne hobby, można na tym spędzić całe lata dobrej zabawy. Podczas przyszłorocznej gali będą na laureatów czekały tegoroczne nagrody i kolejne za złe filmy.