Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słodko-gorzkie wojewódzkie obchody dnia pracowników socjalnych

Jacek Losik
Jacek Losik
archiwum Polska Press
Jedni świętowali, drudzy na znak protestu przyszli do pracy ubrani na czarno. Dwa oblicza wojewódzkiego święta pracowników socjalnych.

Wojewódzkie Obchody Dnia Pracownika Socjalnego Roku 2015 wywołały mieszane uczucia. Główna uroczystość, zorganizowana w Teatrze im. Jaracza w Łodzi, rozpoczęła się uczczeniem chwilą milczenia pracownic GOPS-u w Makowie, które w grudniu 2014 r. podpalił szaleniec. Po zadumie, organizatorzy podali wyniki konkursu na wyróżniających się pracowników pomocy społecznej.

- Konkurs ma wyłonić laureatów, którzy w codziennej pracy wyróżniają się m.in. zaangażowaniem w działania zmniejszające skutki ubóstwa i zapobiegające wykluczeniu społecznemu - tłumaczy Anna Adamczewska z Regionalnego Centrum Polityki Społecznej w Łodzi, organizatora konkursu.

Pomoc społeczna w Łodzi. Korzystający z pomocy i pracownicy branży chcą skończyć z biurokracją

Przyznano po trzy nagrody, w trzech kategoriach:

  • Tytuł Pracownika Socjalnego Województwa Łódzkiego Roku 2015 zdobył Jacek Pawelec z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Radomsku
  • Pracownikiem Pomocy Społecznej Województwa Łódzkiego Roku 2015 została Monika Zwierzchowska z łódzkiego MOPS
  • W kategorii Pracownik Wspierania Rodziny i Systemu Pieczy Zastępczej Województwa Łódzkiego Roku 2015 I miejsce zajęła Agnieszka Czajkowska z Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej „Tęcza” w Kutnie

W trakcie obchodów wiele miejsca poświęcono trudnościom, z jakimi na co dzień spotykają się osoby niosące pomoc.

- To ważne, gdy za trud usłyszymy „dziękuję”, a w tej pracy nie zawsze tak jest. Musimy zrobić wszystko, by podnieść prestiż tego zawodu i zachęcić więcej ludzi do podejmowania go - mówił Dariusz Klimczak, wicemarszałek woj. łódzkiego.

Pracownicy MOPS przyjdą do podopiecznych z asystą policji: "Widok munduru podziała uspokajająco"

Jak się jednak okazuje, pracownikom socjalnym brakuje nie tylko prestiżu i wdzięczności ze strony podopiecznych. Związki zawodowe, zrzeszające pracowników socjalnych w Łodzi, od 2014 r. próbują wywalczyć podwyżki. Przedłużający się impas w rozmowach spowodował wczorajszy cichy protest pracowników socjalnych.

- Nad łódzką pomocą społeczną od pięciu lat zbierają się czarne chmury. Gdy jedni świętują, my przyszliśmy do pracy ubrani na czarno. Nastroje i stroje są czarne, bo co tu świętować? - pyta retorycznie Lidia Saktura z komisji zakładowej NSZZ „Solidarność” w łódzkim MOPS.

Jak podaje Lidia Saktura, poza urzędnikami, zajmującymi wysokie stanowiska, większość zarabia 1500 - 1800 zł. Związki proponowały 200 zł podwyżki na rękę, ale nadal nie ma porozumienia.

Związkowcy z łódzkiego MOPS liczą na przyszłoroczne podwyżki płac

- Czarę goryczy przelała informacja, że projekt budżetu na 2016 r. zakłada 3,5 mln zł na regulację wynagrodzeń w łódzkiej pomocy społecznej - mówi Lidia Saktura. - To za mało. Sprawa dotyczy prawie 3 tys. osób. Nastroje są bardzo napięte i lada chwila nastąpi wybuch.

Monika Pawlak z MOPS-u w Łodzi przyznaje, że od dłuższego czasu prowadzone są mediacje. Kolejne spotkanie ze związkowcami zaplanowane jest na początek grudnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki