Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Studium zagospodarowania przestrzennego w Łodzi. UMŁ wstrzymał inwestorom 40 decyzji o warunkach zabudowy

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Robert Warsza, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej (z lewej) i wiceprezydent Wojciech Rosicki prezentują mapę strefy wielkomiejskiej. 60 proc. tego obszaru ma zablokowaną możliwość wydania decyzji o warunkach zabudpwy
Robert Warsza, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej (z lewej) i wiceprezydent Wojciech Rosicki prezentują mapę strefy wielkomiejskiej. 60 proc. tego obszaru ma zablokowaną możliwość wydania decyzji o warunkach zabudpwy Marcin Bereszczyński
W ciągu trzech tygodni od przyjęcia studium zagospodarowania przestrzennego Łodzi wstrzymano wydanie 40 decyzji o warunkach zabudowy (WZ) w strefie wielkomiejskiej. Kolejni inwestorzy również nie dostaną WZ, jeśli złożą wniosek dotyczący nieruchomości, która nie jest objęta planem miejscowym. Urzędnicy przekonują, że taki stan nie będzie trwał długo, a radni sprawiają wrażenie, jakby nie do końca rozumieli zapisy w studium, które przegłosowali.

Na dzisiejszej sesji Rady Miejskiej w Łodzi radni PiS złożyli wniosek, aby poszerzyć porządek obrad o informację prezydenta Łodzi w sprawie konsekwencji, jakie niesie przyjęcie studium zagospodarowania przestrzennego. Dotarli do nich inwestorzy, którym UMŁ odmówił wydania WZ. Radni PiS chcieli dowiedzieć się, dlaczego do tego doszło. Koalicja PO-SLD nie zgodziła się na poszerzenie porządku obrad, bo twierdzi, że sprawę powinni zbadać prawnicy, a nie radni.

- Inwestorom należą się wyjaśnienia, czy ich zamierzenia inwestycyjne mogą być realizowane. Dlatego chcieliśmy wprowadzić ten punkt pod obrady - mówi Bartłomiej Dyba-Bojarski, radny PiS. - Sytuacja jest poważna, bo trwają procesy inwestycyjne, inwestorzy otworzyli linie kredytowe i nie dostają WZ. Jestem ciekawy, czy prezydent Hanna Zdanowska pokazywała na targach nieruchomości działki, na których nic nie można zbudować.

- Prace nad studium były wielostopniowym procesem decyzyjnym. Mieszkańcy składali uwagi, odbyły się konsultacje społeczne, dyskutowali o tym radni z komisji planu przestrzennego. Nigdy służby urbanistyczne nie zgłaszały problemu, że po przyjęciu studium nie będą wydawane WZ - dodaje Łukasz Magin, radny PiS.

Radni PiS dziwili się, że koalicja PO-SLD nie chce wyjaśnić ich wątpliwości i uchyla się od odpowiedzi na te pytania.

- Dziwię się, że radni PiS nie znają konsekwencji tego, co uchwalili - odbija piłeczkę Mateusz Walasek, radny PO. - Problem wstrzymania WZ wymaga dyskusji, ale nie na forum Rady Miejskiej. Rada jest od podejmowania uchwał, a nie interpretowania prawa. Niech tym zajmą się prawnicy. Wstrzymanie wydawania WZ nie ma nic wspólnego ze studium.

Jak się okazuje, wstrzymanie wydawania WZ wynika bezpośrednio z zapisów studium. Można odnieść wrażenie, że zarówno radni opozycji z PiS, jak i koalicji PO-SLD nie do końca wczytali się w te zapisy.

- Wydawało mi się, że temat był jasny. Dyskusja trwała cały dzień, padło tysiące pytań, ale okazało się, że nie wszystko jest oczywiste. My wiedzieliśmy, co robimy - wyjaśnił wiceprezydent Wojciech Rosicki.

Urzędnicy starali się zawrzeć w studium zapisy, które powstrzymają niekontrolowaną zabudowę w strefie wielkomiejskiej, Lesie Łagiewnickim, na Brusie, Lublinku i Rudzie Willowej. Te strefy są szczególnie chronione. O ile tereny leśne nie będą zabudowane, o tyle Śródmieście miało zagęszczać swoja zabudowę. A ta jest możliwa obecnie jedynie w miejscach, gdzie obowiązuje plan miejscowy. To 40 proc. strefy wielkomiejskiej. W przypadku pozostałych 60 proc. powierzchni centrum nie są wydawane WZ. Czy zahamuje to inwestycje w śródmieściu?

- Do pierwszego kwartału 2019 roku będziemy stopniowo przyjmować plany miejscowe i wtedy pokrycie planem miejscowym obejmie 70 proc. strefy wielkomiejskiej. Inwestorzy będą mogli budować to, co będzie zgodne z przyjętym planem miejscowym.
Pozostałe 30 proc. strefy wielkomiejskiej oczekuje na przystąpienie do sporządzenia planu miejscowego, co nastąpi w czerwcu. Na etapie przystąpienia zostaną dokładnie sprecyzowane przestrzenie publiczne wyłączone z zabudowy. Decyzje WZ wydane wcześniej nadal obowiązują - powiedział Robert Warsza, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej.

- Nie zablokowaliśmy WZ do końca roku, tylko będziemy je stopniowo odblokowywać. Nie chcemy dopuścić do sytuacji, gdy inwestor wystąpi o WZ na wieżowiec przy Piotrkowskiej w sytuacji, gdy miasto chce zachować w tym miejscu niską zabudowę - dodaje Wojciech Rosicki.

Studium zagospodarowania przestrzennego Łodzi zostało uchwalone przez Radę Miejską trzy tygodnie temu. Dyskusja trwała cały dzień. Odbyło się 740 głosowań w sprawie uwag łodzian zgłoszonych do studium. Prace nad tym dokumentem trwały 9 miesięcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki