Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

UMŁ chce zablokować przejęcie działki w centrum Łodzi

Jarosław Kosmatka
Jarosław Kosmatka
UMŁ próbuje uniemożliwić przejęcie jednej z najcenniejszych działek w centrum Łodzi. Sprawę badają prokuratura i CBA, a sąd dyscyplinarny zajmuje się rolą jaką odegrał w niej notariusz

Urząd Miasta Łodzi próbuje uniemożliwić przejęcie jednej z najcenniejszych działek w centrum Łodzi, położonej przy skrzyżowaniu ulic Piotrkowskiej i Zamenhofa (to ta przylegająca do działki z wieżowcem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych). Działka warta jest kilkanaście milionów złotych. Sprawę ponownie bada prokuratura, sąd, Centralne Biuro Antykorupcyjne, a działania notariusza są analizowane przez sąd dyscyplinarny.

Na początku XXI wieku wspomniana działka został przekazana w znacznej części w wieczyste użytkowanie małżeństwu S. Mają oni 50 procent udziału w nieruchomości. 1/16 ma natomiast spółka Central Found of Immovables (CFI), która w wielu polskich miastach inwestuje w nieruchomości. Pozostałą część udziału ma gmina Łódź. Miasto zapewniło sobie też prawo pierwokupu, w przypadku próby sprzedaży działki, na przykład przez małżeństwo S.

Pierwsza próba przejęcia działki miała miejsce w 2007 roku. Wtedy to okazało się, że małżonkowie S. pożyczyli od spółki CFI znaczną kwotę pieniędzy. W pewnym momencie stwierdzili, że nie mają z czego spłacać pożyczki.

Łódź spłaciła długi biznesmena i przejęła jego nieruchomość

- Znaleziono jednak rozwiązanie. Zastosowano w umowie znaną już w prawie rzymskim klauzulę „datio in solutum”. Spółka CFI przejęła notarialnie prawo użytkowania wieczystego tytułem zwrotu należności z udzielonej pożyczki - mówi Sebastian Bohuszewicz, radca prawny z UMŁ.

Przy takim rodzaju zwrotu należności, w formie pozapieniężnej, nie obowiązuje prawo pierwokupu. Akta notarialne sygnował były sędzia sądu rejonowego w Zgierzu, a od ponad dwudziestu lat notariusz Mariusz Wróblewski.

Nastąpiło przekazanie notarialne własności, ale UMŁ zaskarżył te akty i sąd przychylił się do tego wniosku, stwierdzając, że akty notarialne były sporządzane tylko dla pozoru. Po tym wyroku sądu miasto było przekonane, że spółka CFI zrezygnuje z chęci przejęcia działki, a notariusz więcej spółce nie będzie ułatwiał ich działań. Stało się jednak inaczej.

W 2015 roku ponownie zostały zawarte akty notarialne, znów sygnowane przez Mariusza Wróblewskiego. Tym razem zmieniło się kilka słów. CFI przejmowało udziały w nieruchomości z tytułu „nieważnej umowy pożyczki”.

Władze miasta miały już dość. Były przekonane, że notariusz świadomie przygotował akty notarialne w taki sposób, aby ominąć prawo pierwokupu gminy. Dlatego prawnicy UMŁ złożyli w tej sprawie doniesienie do prokuratury oraz oficjalną skargę na notariusza do rzecznika odpowiedzialności dyscyplinarnej. Tak się jednak złożyło, że przewodniczącym sądu dyscyplinarnego przy Radzie Notarialnej w Łodzi jest... Mariusz Wróblewski.

- Sam wskazałem, by sprawa została przeniesiona do rozpatrzenia w innej radzie notarialnej - twierdzi Mariusz Wróblewski.

Innego zdania jest jednak Krajowa Rada Notarialna. - Ze względu na zaangażowanie w działalność samorządową notariusza, któremu postawiono powyższe zarzuty, wszyscy sędziowie sądu dyscyplinarnego przy łódzkiej izbie notarialnej złożyli wnioski o wyłączenie ich z postępowania. Wyższy Sąd Dyscyplinarny (sąd dyscyplinarny drugiej instancji) uznał je za uzasadnione i przekazał sprawę do rozpatrzenia przez Sąd Dyscyplinarny pierwszej instancji działający przy Izbie Notarialnej w Poznaniu - mówi Barbara Nintza, rzecznik KRN.

**

Rewitalizacja Łodzi: przedłużenia Moniuszki i Wschodniej [ZDJĘCIA]

**

Na tym jednak nie koniec. W sprawie notariusza interweniował minister sprawiedliwości. - Przeciwko notariuszowi toczy się postępowanie wszczęte w sierpniu 2016 roku na wniosek Ministra Sprawiedliwości. Zarzut dotyczy pominięcia, w trzech sporządzonych przez niego aktach notarialnych, prawa pierwokupu gminy dotyczącego niezabudowanej nieruchomości będącej własnością Skarbu Państwa, a będącej w wieczystym użytkowaniu kilku osób - mówi Barbara Nintza.

Notariusz w rozmowie z nami twierdzi, że sprawdził z należytą starannością sytuację prawną, jednak nie dysponował takimi narzędziami, jakimi dysponuje np. sąd i nie mógł ocenić, że umowy pożyczek są pozorne.

Marcin Masłowski z UMŁ: - Naszym zdaniem notariusz nie dopełnił obowiązków

- Brak było zatem podstaw do przyjęcia przez notariusza, że oświadczenia stron zmierzają do zawarcia umowy w celu obejścia prawa - mówi notariusz Mariusz Wróblewski.

Sprawa próby przejęcia działki trafiła również do Prokuratury Rejonowej dla Łodzi Śródmieścia, gdzie została dwukrotnie umorzona. Za każdym razem sprawę prowadziła Marta Kosmalska.

- Jedną z okoliczności umorzenia postępowania była opinia prawna przygotowana przez profesora Uniwersytetu Łódzkiego, ale także zeznania notariusza jak i zebrany materiał dowodowy, który nie był wystarczający do przedstawienia zarzutów - mówi prokurator Emilia Michałowska-Marchewa.

Po kolejnym umorzeniu prawnicy miasta zwrócili się o pomoc do Prokuratora Generalnego. - Na wniosek pana ministra sprawę nadzoruje Prokuratura Regionalna w Łodzi, a zajmuje się nią prokuratura rejonowa - usłyszeliśmy w ministerstwie sprawiedliwości.

W najbliższy czwartek w Sądzie Rejonowym dla Łodzi Śródmieścia mają zapaść kolejne decyzje w tej sprawie. - Mogę tylko potwierdzić, że będzie to posiedzenie niejawne. Rozpoznawane jest zażalenie na umorzenie śledztwa - mówi sędzia Paweł Urbaniak, rzecznik śródmiejskiego sądu rejonowego.

Prawnicy łódzkiego magistratu postanowili jednak wykonać ruch uprzedzający. - Ponieważ notariusz był wcześniej sędzią łódzkiej apelacji, mamy wątpliwości co do tego, czy na pewno zachowana byłaby zasada bezstronności - mówi Sebastian Bohuszewicz. - Dlatego złożyliśmy wniosek o to, by tutejszy sąd wystąpił do Sądu Najwyższego o przekazanie sprawy poza obszar apelacji łódzkiej z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości - dodaje.

Z naszych informacji wynika też, że sprawą zajmuje się miedzy innymi Centralne Biuro Antykorupcyjne, gdyż działka o którą trwa walka, jest warta co najmniej kilkanaście milionów.

Co w tej sprawie ma do powiedzenia spółka CFI? W nadesłanym do nas oświadczeniu CFI pisze: „W przypadku w którym pozostali udziałowcy będą mieli koncepcję wzniesienia określonego budynku, na którą to koncepcję Spółka uzyskała warunki zabudowy, jesteśmy gotowi w każdej chwili do uczestnictwa w tej inwestycji jako współwłaściciel bądź jako podmiot finansujący. Na dzień dzisiejszy nie otrzymaliśmy oferty ani jakiejkolwiek innej propozycji dotyczącej nabycia pozostałych udziałów”.

Jednocześnie CFI potwierdziło, że pożyczało pieniądze użytkownikom wieczystym działki przy Piotrkowskiej 131.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki