I pewnie, idąc dalej za tym tekstem, znowu nocy będzie mało. Łódź świętuje swoje 600. urodziny i może to być jeden z najradośniejszych weekendów w naszym mieście w tym roku. Można być pewnym, że w centrum Łodzi, pod festiwalowymi scenami i wszędzie tam, gdzie zaplanowano urodzinowe wydarzenia (jeżeli tylko pogoda dopisze, a ma dopisać) pojawi się wielu mieszkańców miasta, okolicznych miejscowości, rozmaitych zakątków naszego regionu, a pewnie i innych rejonów kraju. Trzeba przyznać, że prawie każdy z zainteresowanych udziałem w jubileuszowych obchodach znajdzie coś dla siebie, chociaż - moim zdaniem - przy budżecie tego przedsięwzięcia reprezentacja łódzkich artystów i realizatorów najrozmaitszych dziedzin (nawet tych skrajnie niszowych) powinna być większa, silniej wyeksponowana i skonsolidowana. Rzecz jasna, świętowanie Łodzi nie skończy się tylko na oficjalnych wydarzeniach przygotowanych przez miasto. Weekendowa zabawa - jak co weekend, tylko teraz w jeszcze liczniejszym gronie - będzie trwała do świtu, Piotrkowska i okolice będą dźwigać tłumy rozbawionych gości, z których spora część, jak można podejrzewać, nieco przesadzi ze wspomagaczami imprezowania. Zabawa to nic złego, a nawet wręcz przeciwnie. Proszę tylko (i mam nadzieję, że nie tylko ja), by tym razem jak najszybciej efekty zabawy w mieście posprzątać. A może nawet takie zdecydowane i szybkie miejskie interwencje ze szczotką weszły by nam w krew na kolejne sześćset lat?
Q&A FABIJANSKI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?