Będziemy sobie powtarzać „oby do wiosny”, ale dla niektórych to rzeczywisty okres zmagań o przetrwanie. Spora część kamienic w Łodzi, szczególnie w centrum miasta, wciąż nie posiada centralnego ogrzewania, co oznacza, że mieszkańcy będą dogrzewać zimne mieszkania na różne sposoby: paląc w piecach (a to, co wydobywa się z kominów dowodzi, iż nie tylko węglem), własnymi instalacjami na gaz lub prąd (czyli obarczonymi w następstwie zimy bolesnymi rachunkami) lub, co gorsza, rozmaitymi grzejnikami (nie zawsze w pełni sprawnymi), czy płonącymi otwartymi palnikami w kuchenkach gazowych. Straż pożarna będzie miała co robić. W naszym mieście nie brakuje osób ubogich, samotnych, a także znajdujących się w kryzysie bezdomności. To są często okrutne, głęboko skryte, osobiste historie i w ich przypadku namawiałbym do unikania szybkich, jednoznacznych, bezwzględnych ocen. Działają schroniska, organizowane są różnorodne akcje wsparcia, ale rzecz jasna nie rozwiąże to problemu. Dobrze jest się interesować kimś więcej, niż sobą samym. Nie trzeba dawać pieniędzy, ale zawsze można podarować gorący napój czy posiłek, a na pewno zadzwonić pod numer 112 i poinformować, iż zauważyliśmy osobę bezdomną lub zagrożoną wychłodzeniem. Obojętność doprowadziła właśnie do śmierci 14-latki, która przez kilka godzin siedziała przed sklepem w centrum Andrychowa (nie ważne, co było tego przyczyną), aż została wezwana pomoc. Za późno. Zróbmy, co możemy, abyśmy po zimie w Łodzi nie wpisywali takich historii do dramatycznych statystyk.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?